Mieszkańcy bloku przy ul. Relaksowej w Lublinie stracili cierpliwość do swojego sąsiada. Na drzwiach wejściowych do klatki zawiesili kartkę z następującym apelem: "Prosimy pana o natychmiastowe zaprzestanie słuchania głośno muzyki. Nie mieszka Pan sam w wiejskim domu. Przynosi Pan wstyd szanowanym mieszkańcom bloku Relaksowa. Jeżeli od dzisiaj nie zmieni Pan swojej nagannej postawy, to sprawę przekażemy do Parafii św. Alberta Chmielewskiego. Będzie Pan Przywołany z ambony podczas mszy". Autorem apelu są mieszkańcy bloku Relaksowa, tak przynajmniej wynika z kartki.
Zakłócanie ciszy nocnej. Sąsiedzi ostrzegają, że pójdą z tym do proboszcza
Do lokalnego portalu spottedlublin.pl zgłosił się czytelnik, który szerzej opisuje problem. Podobno zwracanie uwagi mężczyźnie nie daje większego skutku. Ludzie tracą cierpliwość. "Wróci z pracy i do godziny 22 mamy disco polo". Mieszkańcy bloku, oprócz interwencji w kościele, mogą jeszcze zgłosić problem policji. Artykuł 51 § 1 Kodeksu wykroczeń mówi, że "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny."