O dramacie kobiety poinformowała Dorota Krukowska - Bubiło z lubelskiej policji. Jak się okazało, mieszkanka gminy Krasnobród zawiadomiła wczoraj policjantów, że oszust wykorzystał jej naiwność i z konta wypłacił 20 tysięcy złotych! Jak to się stało, że straciła tak duże pieniądze? 49-latka "wygrała" na loterii.
- Opisując jak doszło do przestępstwa pokrzywdzona powiedziała, że zadzwonił do niej mężczyzna i pod pozorem wygranej w loterii 31 000 złotych skłonił ją do zainstalowania aplikacji służącej do zdalnego sterowania pulpitem, podania kodu do tej aplikacji i zalogowania się na rachunek bankowy - informuje starszy aspirant Dorota Krukowska - Bubiło.
Dzięki aplikacji kobieta miała otrzymać swoją "wygraną".
- 49-latka zaufała rozmówcy i spełniła także jego prośbę o przesłanie zdjęć dowodu osobistego i prawa jazdy, podała też dane karty płatniczej. 49-latka w czasie rozmowy nie zapytała z jakiej firmy dzwonił mężczyzna oraz w jakiej loterii wygrała pieniądze. Mężczyzna na jej rachunku zdalnie wykonywał różne operacje finansowe - wyjaśnia policjantka.
W pewnym momencie kobieta zaczęła jednak podejrzewać, że coś jest nie tak. Z jej konta zostały wypłacone pieniądze w kwocie 20 tys. złotych! Zdziwiona tymi operacjami zapytała o ich szczegóły.
- Usłyszała wtedy zapewnienie, że przelew "poszedł" do księgowej celem weryfikacji, pieniądze zaraz zostaną odesłane. Nagle nastąpiła blokada konta 49-latki. Rachunek zablokował bank, który wykrył podejrzane transakcje. To nie spodobało się mężczyźnie, który grożąc 49-latce odpowiedzialnością karną kazał jej szybko załatwić sprawę w banku i odblokować rachunek. Jednak pokrzywdzona nie spełniła już jego próśb. Oszukana kobieta zablokowała dostęp do kart płatniczych i odinstalowała aplikację. 49-latka przez swoją łatwowierność straciła 20 tysięcy złotych - kontynuuje Dorota Krukowska - Bubiło.
Kolejne ofiary oszustw w woj. lubelskim
Niestety, przypadków oszustw jest o wiele więcej. Przekonała się o tym 38-latka z Zamościa, która otrzymała smsa z informacją o konieczności dopłaty 4 złotych do przesyłki pod rygorem niedostarczenia paczki. Kobieta czekała na przesyłkę, dlatego wiadomość nie była dla niej podejrzana. Weszła w przesłany link i zalogowała się na swoje konto bankowe. Przelała wskazaną kwotę.Nie otrzymała jednak potwierdzenia, że pieniądze zostały przelane, więc skontaktowała się z firmą kurierską, od której rzekomo otrzymała smsa. Dowiedziała się, że sms wcale nie pochodził od pracowników firmy!
-Tego samego dnia w sklepie chciała zapłacić kartą za zakupy, jednak transakcja została odrzucona z uwagi na brak środków na koncie. Zaniepokojona sprawdziła swój rachunek i okazało się, że brakuje na nim oszczędności. Są za to przelewy oraz wypłata kodem Blik na łączną kwotę 5500 złotych. Okazało się, że wiadomość z firmy kurierskiej w rzeczywistości pochodziła od oszusta - informuje starszy aspirant Dorota Krukowska - Bubiło.
Pieniądze stracił także 21-latek z gminy Szczebrzeszyn. Zawiadomił policję, że chciał sprzedać swój garnitur, napisał ogłoszenie na portalu i czekał na oferty. Zainteresowana osoba napisała, że zapłaci przelewem. Zamiast dostać pieniądze... młody mężczyzna je stracił.
- 21-latek od kupującego otrzymał link, przez który zalogował się na stronę swojego banku i potwierdził transakcję. Myślał, że w ten sposób otrzyma pieniądze za garnitur, jak się okazało czynności wykonane przez 21-latka posłużyły oszustowi do wypłaty blikiem z rachunku pokrzywdzonego 1000 złotych - informuje policja.
Lubelska policja apeluje o czujność:
- Nie wierzmy obcym osobom zwłaszcza, jeśli wymagają od nas przekazania im naszych danych osobowych, danych kart płatniczych lub też loginów i haseł do rachunku. Nie otwierajmy linków pochodzących z nieznanych źródeł oraz nie instalujmy aplikacji umożliwiających obsługę komputera bez naszego udziału. Są to podstawowe metody, którymi posługują się oszuści chcący przywłaszczyć nasze oszczędności. Jedynie rozsadek może uchronić nas przed utratą pieniędzy.