Lubelskie. „To wrak psa”. Kundelek był żywą tarczą. Przerażające! [ZDJĘCIA]

i

Autor: Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE Lubelskie. „To wrak psa”. Kundelek był żywą tarczą. Przerażające! [ZDJĘCIA]

Chciał go zabić!

Lubelskie. „To wrak psa”. Kundelek był żywą tarczą. Przerażające! [ZDJĘCIA]

2022-10-28 15:25

– Jemu już nic nie pomoże, tylko szpadel… – wstrząsające słowa właściciela psa, relacjonowane przez obrońców zwierząt, sprawiają, że włos jeży się na głowie. Jakiś potwór zrobił sobie z tego kundelka żywą tarczę i strzelał do niego, kalecząc go śrutem. Chciał zabić czy tylko w nieskończoność maltretować biedne zwierzę?! Potrzebna jest nasza pomoc!

Szok. Pomimo wielu lat działań i ogromu przeprowadzonych interwencji jeszcze nigdy nie widzieliśmy tak podziurawionego śrutami zwierzęcia – przyznają przedstawiciele Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE, która zajęła się ostrzelanym kundelkiem. Bagier – bo tak ma na imię – dochodzi powoli do zdrowia. Nawet lekarze, w których ręce trafił, byli przerażeni tym, co zobaczyli.

Pies jak żywa tarcza. „Jemu już nic nie pomoże, tylko szpadel…”

Ktoś próbował go zabić – nie mają wątpliwości aktywiści, którzy nagłaśniają przerażającą historię Bagierka. Jego ciało było podziurawione i nafaszerowane śrutem. Ktoś celo ostrzelał go z wiatrówki. Raz? Więcej razy? Być może nigdy się nie dowiemy, jakie piekło przeszedł ten psiak. Dopiero teraz trafił w dobre i czułe ręce, które nie krzywdzą.

Obok zniszczeń, jakich dokonało zaniedbanie właściciela, ten pies został ofiarą oprawcy, który chciał pozbawić go życia, urządzają sobie z niego żywą tarczę! – opisują przedstawiciele Fundacji EX LEGE. – „Jemu już nic nie pomoże, tylko szpadel…” – to słowa właściciela, którego zdaniem Bagier nie zasługiwał na życie – dodają.

Metalowe pociski, jakimi nafaszerowany był psiak, to niejedyny problem. Kundelek był skrajnie zaniedbany. Potrzebował pilnej pomocy, ale do czasu interwencji aktywistów nikt nie zamierzał mu jej udzielić.

To stworzenie to wrak psa! Kiedy pojawiliśmy się na miejscu, pies się dusił, kasłał, przewracał i wył z bólu przy gwałtownych ruchach. Jego ciało pokryte było zmianami skórnymi, które nawet nie pozwoliły określić precyzyjnie maści. W sierści rój pcheł, na skórze liczne wyłysienia – opisują wolontariusze, którzy uratowali Bagiera.

Uratowany z piekła psiak trafił pod opiekę weterynarzy. Dostał leki, kroplówki, które pozwoliły mu odzyskać siły, przeszedł lecznicze kąpiele, ale wciąż potrzebuje jeszcze sporo troski, uwagi i opieki medycznej. Przedstawiciele fundacji proszą więc o wsparcie na leczenie skatowanego psiaka – tego i innych, które trafiły pod skrzydła Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE.

Sonda
Polska. Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być wyższe?
Nastolatkowie znęcają się nad jeżem na Skwerze Szarych Szeregów w Pabianicach