Psiaczek naprawdę chciał żyć! Elza skomlała cichutko, ale tak rozdzierająco, że usłyszeli ją grzybiarze. Zapuścili się w leśne ostępy pod Wąwolnicą (woj. lubelskie) w poszukiwaniu dorodnych kapeluszy, a znaleźli taką bidę! Matka Elzy musiała urodzić swoje dzieci w lesie, wprzódy wykopując dla nich jamę w ziemi. Niestety... Było ich tam aż sześć, ale niestety cztery z nich okazały się martwe.
- Ponadto stan jednego z żywych był bardzo słaby i ostatecznie maluch również odszedł. Przy życiu została jedna sunia... - opowiadają wolontariusze Fundacji Po Ludzku do Zwierząt Psia Łapa z Puław. - Zabraliśmy psiaka do weterynarza - dodają. Jak się okazało, stan sześciotygodniowego szczeniaczka nie był najlepszy. Malutka cierpiała na wszechobecne pasożyty i larwy, a także stan zapalny dróg rodnych.
- Obecnie przebywa w lecznicy, gdzie otrzymuje niezbędną pomoc, by dojść do siebie. Sunia może mieć około 6 tygodni i otrzymała od nas imię Elza. Już teraz szukamy osób, które byłby chętne ją przygarnąć - dodają wolontariusze. W sprawie adopcji proszą o wiadomość bądź telefon pod numer 694665304 lub 608674423.