W okolicach Jeziora Białego natrafiono na resztki nielegalnie pozyskanej zwierzyny oraz narzędzia kłusownicze. –Sarna z widocznymi śladami wycięcia mięsa od kości znajdowała się przy drodze dojazdowej do domków letniskowych. Najprawdopodobniej zwierzyna posłużyła jako przynęta dla drapieżników. Na miejscu zabezpieczono także dwa potrzaski. Jeden z nich był zatrzaśnięty. W różnych miejscach widoczne były ślady krwi, które świadczą o tym, że w potrzasku musiała ucierpieć zwierzyna. Odnalezione ślady wskazują na to, że udało jej się uwolnić– relacjonują strażnicy leśni z terenu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie.
To nie pierwszy taki przypadek!
Polecany artykuł:
–Taki sposób kłusownictwa stanowi zagrożenie nie tylko dla zwierzyny, ale i dla ludzi. Zastawiony potrzask jest niebezpieczny dla przechodzących osób, gdyż przypadkowe uwolnienie ostrych i silnych szczęk może połamać kości – ostrzega główny specjalista SL ds. Straży Leśnej RDLP w Lublinie, Jerzy Reja.
Teraz sprawę przejęli policjanci. Razem ze strażnikami leśnymi, prowadzą intensywne czynności dochodzeniowe. Chcą znaleźć sprawców i innych osób zamieszanych w kłusownictwo.
Sprawa jest szczególna, ponieważ przypadek niebezpiecznego kłusowania ujawniono w miejscu atrakcyjnym turystycznie - w pobliżu domków letniskowych. Zimą w okolice jeziora przyjeżdża mało osób, ale bardzo często zaglądają tam dzikie zwierzęta. Aktywność dzikiej zwierzyny w tym miejscu to łakomy kąsek dla kłusowników, którzy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji jakie mogą ponieść za łamanie prawa.
Za kłusownictwo grozi kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.