Rzecz jasna transfer takich pieniędzy miał kosztować 5 tysięcy złotych, które miała włożyć we wspólną przyszłość kobieta. Nie dała się oszukać, Avalon zaś zdemaskował się sam ponaglając ją, strasząc, a wreszcie błagając o wybaczenie. Szukają go policjanci.- 33-letnia mieszkanka powiatu kraśnickiego złożyła zawiadomienie w kraśnickiej jednostce o usiłowaniu oszukania jej przez Internet. James Avalon - to właśnie tak miał się nazywać amerykański żołnierz poznany w sieci - opowiada mł. asp. Paweł Cieliczko z policji w Kraśniku. - Twierdził łamaną polszczyzną, że rozwiódł się i został z synem, który jest niepełnoletni. Wysyłał kobiecie zdjęcia z plaży, siłowni, misji wojskowych, a także z synem, aby uwiarygodnić swoją osobę.
Przy tym wszystkim kochający tata i dzielny wojak okazał się osobę mocno kochliwą. Szybko począł wyznawać kobiecie co do niej czuje, dodając przy tym, że o sprawy finansowe kobieta nie powinna się martwić. Ma bowiem sporo pieniędzy.- Próbował zauroczyć kobietę opowieścią o skrzynce z pieniędzmi w kwocie 950 tysięcy dolarów amerykańskich, wysłał nawet zdjęcie. W końcu napisał, że musi jechać na misję do Syrii i chciałby powierzyć tą paczkę internetowej miłości - podkreśla Cieliczko. Aby 33-latka nie poczuła się źle z tak wielką donacją zaproponował, aby opłaciła koszty wysłania paczki dyplomatyczna, za której odbiór trzeba było zapłacić 5 tysięcy złotych. - Przesyłał nawet linki na komunikatorze do wpłaty.Sprytna kobieta szybko wywęszyła oszustwo. I powiedziała „dziękuję“ za fortunę. Oszust wił się jak piskorz próbując wpłynąć na jej postępowanie. Najpierw próbował wpłynąć na nią pospieszając ją z wpłatą. - Przyjadę do Polski i pokażę ci, że jestem żołnierzem - próbował jej grozić, co wywołało odwrotny skutek, bo 33-latka poinformowała go, że zgłasza sprawę na policję. Jął wtedy prosić, aby tego nie robiła i dalej wyznawał uczucia. Teraz policjanci zajmą się ustalaniem prawdziwych personaliów internetowego mundurowego.