Do tego zdarzenia doszło w miniony piątek (11 października) w miejscowości Rudno na Lubelszczyźnie. Policjanci ruchu drogowego zauważyli "podejrzanie" wyglądającego rowerzyste. Okazało się, że 49-latek w swoim organizmie ma promil alkoholu. - W związku z powyższym, zgodnie z obowiązującymi przepisami został ukarany mandatem karnym w kwocie 2500 zł, ponadto mundurowi zakazali mu dalszej jazdy. Mężczyzna zobowiązał się do odprowadzenia jednośladu do miejsca zamieszkania oraz potwierdził, że w pełni rozumie obowiązujące przepisy - informuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk z KPP Parczew.
Czytaj też: Grzybiarz wpadł do dziury i nie ruszał się przez 5 dni. Ledwo udało mu się rozprostować ręce
Niestety skrucha 49-latka nie była szczera. Niecałą godzinę później mundurowi zauważyli, że ten sam mężczyzna, którego dopiero co ukarali wysokim mandatem karnym znowu jedzie rowerem. - Mężczyzna był zdziwiony ponownym widokiem policjantów, ponieważ był przekonany, że mundurowi odjechali. Po przejściu około 300 metrów stracił z oczu policyjny radiowóz i ponownie wsiadł na rower i kontynuował jazdę - kotnynuuje oficer prasowy.
Grzybiarz musi zapłacić 5 500 złotych
Tym razem badanie stanu trzeźwości wykazało, że wskaźnik spożytego alkoholu jest wyższy. 49-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu. Policjantom nie pozostało nic innego, jak nałożenie kolejnego mandatu karnego za jazdę w stanie nietrzeźwości w kwocie 2500 zł oraz kolejnego za niewykonywanie poleceń wydanych przez umundurowanego policjanta w kwocie 500 zł.
Podsumowując 49-letni mieszkaniec gminy Milanów przez jedną wyprawę na grzyby stracił 5 500 zł.