Spis treści
- Używki w polskich szkołach. Skala problemu wzrasta
- Papierosy to nie wszystko. Na uczniów czekają inne zagrożenia
- Kolejne zagrożenie dla młodzieży. Snusy opanowały szkoły
Używki w polskich szkołach. Skala problemu wzrasta
Używki w polskich placówkach edukacyjnych to tak naprawdę temat rzeka i iście złożony problem, który obejmuje m.in. spożywanie alkoholu, zażywanie narkotyków czy palenie różnego rodzaju papierosów. Choć działań prewencyjnych w tej kwestii jest coraz więcej, to młodzież i tak bez opamiętania sięga po zakazane substancje. Często powodem takich zachowań jest chęć dopasowania się do reszty rówieśników, chęć spróbowania czegoś nowego, w teorii zakazanego oraz oczywiście stres i brak świadomości.
Nie można jednak tego usprawiedliwiać i normalizować, bowiem badania jasno pokazują, iż skala problemu wzrasta i raz za razem po używki sięgają coraz to młodsze osoby. Ważne jest więc, by uświadamiać młodzież oraz ostrzegać przed konsekwencjami.
Z oficjalnych danych wynika, że aż 66 proc. osób w wieku 15-18 lat sięga po e-papierosy. Kontakt z nimi jest pierwszym momentem, kiedy młody człowiek widzi, że za pomocą jakiejś substancji może zmienić świadomość, poczuć się inaczej - mówił w rozmowie z portalem medonet.pl Boguś Janiszewski.
Papierosy to nie wszystko. Na uczniów czekają inne zagrożenia
Jeszcze kilka lat temu powiedzielibyśmy, że najpopularniejszą używką wśród młodzieży są papierosy. Tymczasem jednak uczniowie rzadziej decydują się na ten produkt i zastępują go m.in. elektrycznymi zamiennikami, czyli e-papierosami. Te nie pozostawiają po sobie nieprzyjemnego zapachu i są łatwe w użyciu. Poza e-papierosami na rynku - jak się okazuje - pojawił się kolejny produkt, który zawiera sporą dawkę nikotyny, jest bezwonny, mały i nie widać, gdy ktoś go zażywa. Dla uczniów więc jest to niemalże wymarzony scenariusz. O czym mowa?
Kolejne zagrożenie dla młodzieży. Snusy opanowały szkoły
Nowym zagrożeniem w szkołach są snusy, czyli niewielkie woreczki z nikotyną, które można łatwo ukryć i zażywać bez wzbudzania podejrzeń. Młodzież wkłada je do jamy ustnej pod górną wargę, gdzie z czasem dochodzi do uwolnienia ogromnej dawki nikotyny, bowiem w jednej saszetce znajduje się ok. 50-60 mg.
1 snus zawiera około 50-60 mg nikotyny, podczas gdy papieros zawiera około 10-20 mg nikotyny. Jest ona substancją silnie uzależniającą. Wprowadza ona zmiany w mózgu, które powodują, że organizm staje się coraz bardziej zależny od regularnych dawek nikotyny - informuje portal gov.pl.
Lekarze biją na alarm i informują, iż przyjmowanie tak dużej dawki nikotyny może prowadzić do uzależnienia oraz do poważnych zmian w organizmie. Rodzice coraz częściej otrzymują do szkół ostrzeżenia i prośbę o rozmowy z dziećmi, lecz niestety młodzież w większości przypadków nie bierze sobie słów przestrogi do serca.