63-latek potrącił samochodem 1,5-rocznego wnuka
Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek po godzinie 13 na podwórku jednej z posesji w gminie Opole Lubelskie. 63-letni mężczyzna, ruszając samochodem marki VW Touran, potrącił swojego 1,5-rocznego wnuka. Na miejscu interweniował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak ustalili policjanci, 63-latek wyszedł z mieszkania i wsiadł do swojego auta. Podczas cofania nie zauważył, że jego wnuk samodzielnie wyszedł za nim na podwórko. Do potrącenia doszło w momencie, gdy kierowca ruszył pojazdem do przodu. Chwilę później usłyszał płacz dziecka i zauważył je leżące przy samochodzie.
Zobacz też: Nie żyje 10-miesięczne dziecko. Rodzina wybierała się na lody. Doszło do tragedii
Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe. Do akcji zadysponowano śmigłowiec LPR, który przetransportował chłopca wraz z matką do szpitala. Obecnie stan zdrowia dziecka jest monitorowany przez lekarzy. Kierowca pojazdu był trzeźwy.
- Zwracamy się do wszystkich z apelem o szczególną ostrożność i uwagę na małe dzieci podczas wykonywania prac na posesjach. Codzienne obowiązki, które wymagają użycia pojazdów lub maszyn absorbują uwagę dorosłych. W takich momentach łatwo jest przeoczyć małe dzieci, które bawią się w pobliżu. Niestety chwila nieuwagi może prowadzić do poważnych wypadków - przypomina komisarz Sabina Piłat-Kozieł z KPP Opole Lubelskie.