Zaczęło się od tego, że kobieta znalazła w Internecie atrakcyjną ofertę dotyczącą wynajmu domku na hiszpańskiej wyspie. Postanowiła skontaktować się ze wskazaną osobą poprzez komunikator internetowy. Okazało się jednak, że wybrany domek na Majorce w tym terminie jest już zarezerwowany. 39-latka dostała inną propozycję, z której chętnie skorzystała. - Aby dopełnić formalności małżeństwo dokonało rezerwacji poprzez link przesłany na ich komunikator. W niedługim czasie 39-latka otrzymała drogą elektroniczną potwierdzenie rezerwacji, a jej mąż fakturę do opłacenia. [...] Chcąc jednak uzyskać szczegóły dotyczące swojego pobytu na Majorce nawiązali kontakt z serwisem internetowym, gdzie zamieszczona była pierwsza z ofert, którą się zainteresowali. Wówczas okazało się, że na ich dane nie ma zarejestrowanej żadnej rezerwacji, a oferta w której był podany numer wynajmującego zniknęła ze strony tej platformy - informuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk z KMP Zamość.
Czytaj też: Błagał żonę, żeby tego nie robiła. Małżeństwo straciło dorobek życia
Małżeństwo bezpowrotnie straciło ponad 25 tys. złotych. - Apelujemy o ostrożność przy dokonywaniu jakichkolwiek transakcji internetowych i dokładne sprawdzanie ofert, szczególnie, gdy podawana w nich cena jest bardzo atrakcyjna - przypominają policjanci.