Przypomnijmy. Daisy mieszkała z Darią D. (20 l.) w mieszaniu w blokach socjalnych położonych w Wólce Profeckiej na obrzeżach Puław. Tam psów jest mnóstwo i widać, że są szczęśliwe i zaopiekowane, a mieszkańcy wychodzą z nimi na spacery, dzieci bawią się ze swymi pupilami na trawnikach. Daisy nie miała tyle szczęścia. Malutka czarna suczka przeżyła prawdziwy koszmar przez młodą dziewczynę. Daria postanowiła bowiem przeprowadzić się na trochę do chłopaka mieszkającego w innej części Puław. A pies? A niech sam sobie radzi. Zostawiła w domu odrobinę wody i jedzenia i zamknęła Daisy w ciasnym, ciemnym przedpokoju. A potem? Poszła w tango! Daisy cierpiała długo. Psinka piszczała i drapała w drzwi, rozpaczliwie ujadając.
Na szczęście policjanci uwolnili psa, którym zajęli się wolontariusze Przyjaznej Łapy. Potem zaczęły dziać się już dobre rzeczy. - Dostaliśmy całą masę telefonów od dziennikarzy chcących o niej napisać. Artykuły sprawiły, że zaczęło dzwonić do nas także całkiem sporo osób deklarujących chęć adopcji suni! - opowiadają wolontariusze. - I dzwonicie do nas z pytaniami o nią aż do teraz, tak więc śpieszymy z informacją, że Daisy od kilku dni jest już ze swoją nową rodzinką!
Daisy ma nowy dom. Sunia pojechała do Milanowa. - W nowym domu ma kolegę Lulusia, który wygląda jak jej brat bliźniak! Psiaki się dogadują, choć Daisy trochę go zdominowała - dodają na swojej stronie internetowej. - Poza tym nasza sunia jest wspaniałą towarzyszką swoich nowych człowieków, nie odstępuje ich na krok! Bardzo dziękujemy za adopcję i życzymy Wam mnóstwa wspólnych, szczęśliwych lat spędzonych z naszą byłą już podopieczną! Sprawuj się jak najlepiej Daisy! W końcu masz to, na co zasługiwałaś - kochający dom!
A co z Darią D. ? Usłyszała zarzut znęcania się nad psem poprzez utrzymywanie go w niewłaściwych warunkach bytowania, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa, które zagrażały jego życiu i zdrowiu. Kobiecie grozi do 3 lata więzienia.