Do krwawych wydarzeń doszło kilka dni temu pod Dorohuskiem. Wojciech G. rozpalił grilla licząc na miły wieczór spędzony w towarzystwie swej 51-letniej przyjaciółki. Wtem na podwórzu pojawił sie 69-letni sąsiad, zwabiony najpewniej roztaczającymi się po okolicy zapachami. Atmosfera gęstniała z minuty na minutę, bo gość zachowywał się źle.- Z ustaleń policjantów wynika, że 56-latek wraz ze swoją partnerką i znajomym 69-latkiem spożywał w mieszkaniu alkohol. W pewnej chwili młodszy z nich posługując się nożem i szpadlem zaatakował, pobił i poranił kompana - opowiada kom. Ewa Czyż z policji w Chełmie. - Kobieta, widząc całe zdarzenie, udała się na zewnątrz po pomoc. Pokrzywdzony z ranami na ciele został przewieziony do szpitala.
Wojciech G. został zatrzymany przez policjantów bezpośrednio po zdarzeniu. Był pijany. Usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i na 3 miesiące trafił do aresztu. Grozi mu dożywocie. Życie zranionego przezeń mężczyzny nie jest zagrożone.