Rodzinny dramat

"Był specyficznym dzieckiem". 21-letni Łukasz przyznał się do zabicia swojej matki. Mieszkańcy osiedla wstrząśnięci tragedią

2024-12-04 11:36

Normalna, "wojskowa" rodzina, taka jakich na osiedlu Lotnisko w kilkunastotysięcznym Dęblinie nie brakuje. Nie do końca. Mąż, żona i syn, który w brutalny sposób zamordował swą matkę, kiedy ojciec był na nocnej służbie. Łukasz K. (21 l.) zmasakrował głowę Joanny (+45 l.) czymś twardym i spokojnie poszedł spać do swojego pokoju. Czekał, aż ojciec rano wróci do domu.

Osiedle Lotnisko w Dęblinie to jakby miasto w mieście. Oddzielone od tego co się dzieje w miasteczku terenami wojskowymi, zamkniętymi dla cywilów. Zresztą samo osiedle budowane od lat powojennych także otwierało się tylko dla posiadaczy przepustek. A teraz do kilkudziesięciu bloków i kilku wieżowców dojeżdża się tylko jedną ulicą. Każdy zna każdego... - Normalni ludzie, tak jak tutaj. On wojskowy, ona ładna, zadbana kobieta. Często wychodziła z domu. Dbała o siebie, miała swój styl - opowiadają sąsiedzi z wieżowca, którzy nie do końca wierzą w to, że nie zobaczą już tej eleganckiej kobiety lubującej się w kapeluszach. Niechętnie rozmawiają. Niby słyszeli, niby wiedzą, ale tak nie do końca chcą opowiadać. Bo to wielka tragedia. - Jakby nie ona, to ktoś inny by ucierpiał - rzuca na odchodne mieszkanka.

"Od małego był specyficznym dzieckiem"

Bo Łukasz K. miał opinię dziwnej osoby. Zamknięty w sobie, patrzył się gdzieś w przestrzeń bądź pod nogi. Nie odzywał się do nikogo. Ani dzień dobry, ani do widzenia. W swoim świecie. Podobno się leczył psychiatrycznie. - Od małego był specyficznym dzieckiem. Zamkniętym w sobie i chorobliwie nieśmiałym. Ale dzięki pracy rodziców powoli się zmieniał - opowiada kobieta, która pracowała w przedszkolu, gdzie chodził mały Łukasz.

Ten sam, który w nocy z soboty na niedzielę (30.11/1.12) zabił swoją matkę. Ojciec był wtedy na służbie, to on zawiadomił policję w niedzielny poranek. Łukasz K. był w swoi pokoju. Kilka godzin wcześniej zaatakował matkę. Czymś ciężkim. Kiedy straciła przytomność, bił dalej. Po głowie. Musiał ją zaskoczyć, bo nikt niczego nie słyszał.

- Z ustaleń śledczych wynika, że podejrzany mężczyzna zaatakował kobietę, powodując obrażenia ciała, które skutkowały jej śmiercią. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - informuje asp. Łukasz Filipek z policji w Rykach.

Krwawa bójka w Lublinie,  poszło o smak wódki

Młodzieniec przyznał się do winy i składał wyjaśnienia przed prokuratorem. Śledczy nie dzielą się nimi na tym etapie śledztwa. Najpewniej 21-latek trafi na badania psychiatryczne. W Polsce za zabójstwo grozi dożywocie.

Sonda
Czy sprawcy zabójstw powinni od razu trafiać za kraty na dożywocie?