Sytuacja miała miejsce w okolicach Zamościa. Mężczyzna spacerował z psem i dostrzegł grupkę nastolatków, którzy znęcali się nad jeżem. Na jego widok wszyscy uciekli, a spacerowiczowi ukazał się przerażający widok. Bardzo okaleczony ssak!
Mężczyzna zabrał ranne zwierzę do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Skrzynicach. Natychmiast zajęli się nim weterynarze, a ich diagnoza była straszna. Jeż miał wydłubane oczy zapałkami, a jedna ciągle była w jego oku. Niestety, nie udało się uratować wzroku bezbronnego zwierzęcia.
Życie jeża już nigdy nie będzie takie samo. - Zwierzak jest bardzo agresywny i nerwowy. Wyraźnie pozostał ślad w jego psychice. Już nigdy nie opuści ośrodka - przekazało Leśne Pogotowie. Na szczęście rany goją się bardzo dobrze i jeż ma się coraz lepiej.
Sprawców tego haniebnego czynu nie udało się złapać.
Polecany artykuł: