Przejmująca historia żołnierza, który był bohaterem Lublina
Na trop żołnierza Wojska Polskiego trafili przypadkowo. „Retro cykliści“, ich nazwa nawiązuje do pierwszego klubu cyklistów w Lublinie zawiązanego w 1893 r. (Lubelskie Towarzystwo Cyklistów). Często goszczą na Lubelskiej Giełdzie Staroci, trochę po to, aby zaprezentować swoje jednoślady, trochę po to, aby pomyszkować wśród starzyzny w poszukiwaniu części do starych rowerów. Tam właśnie podeszła do nich starsza pani.
- Zafascynowała ją nasza pasja, wiedza i to, jak łączymy historię z rowerami. Powiedziała, że dobrze trafiła. Wiedziała, że odda w odpowiednie ręce, rower swojego ojca, który później nam przekazała - z zaufaniem i nadzieją, że go ożywimy - opowiada nam Piotr Kańczugowski, retrocyklista.
Opowiedziała im także historię żołnierza, którego grób od lat sama pielęgnowała. To był jeden z obrońców Lublina z września 1939 roku. Dodała na odchodne, że ten oficer „zwołał lubelskich kolarzy do obrony miasta”. To im wystarczyło.- Poczuliśmy, że musimy ocalić ten grób i przywrócić pamięć o tym człowieku. Bo to nie tylko żołnierz – to nasz rowerowy bohater. Szwadrony kolarskie były pododdziałami formowanymi w czasie wojny, które pełniły ważną funkcję rozpoznawczą w brygadach kawalerii.
Porucznik Bober leży przy kaplicy. "Chcemy ocalić jego grób i historię"
Szybko znaleźli grób - porucznik Bober leży kilka metrów od kaplicy cmentarza przy ul. Unickiej w Lublinie. Na mogile można przeczytać:
- Porucznik Władysław Bober (1899–1939)
- Oficer 20. Pułku Ułanów im. Króla Jana III Sobieskiego, dowódca II Szwadronu Kolarskiego Kresowej Brygady Kawalerii.
- Zginął 19 września 1939 r.w obronie Lublina przed niemieckim atakiem.
Retrocykliści wzięli się za porządkowanie grobu, zainteresowali nim Urząd Miasta Lublin, gdzie także zainteresowano się sprawą. Ale piękny odnowiony grób - który jest tylko kwestią czasu - to jedno. Retrocykliści chcą zrobić i dowiedzieć się więcej, np. co dokładnie robił w Lublinie w tamtym czasie? Czy przybył z jednostką? Czy rzeczywiście sam zorganizował ochotniczy oddział kolarzy?
- Wiemy jedno: chcemy ocalić jego grób i jego historię od zapomnienia - dodaje Kańczugowski w rozmowie z "Super Expressem". - Jeśli możesz pomóc – masz informacje, zdjęcia, dokumenty albo znałeś rodzinę porucznika - skontaktuj się z nimi. Każdy szczegół może być kluczem do przywrócenia jego pamięci - puentuje pan Piotr.
Galeria ze zdjęciami:
