Borów: Koszmar na drodze. 47-latek nie żyje, trzy osoby w szpitalu [ZDJĘCIA]

i

Autor: KWP Lublin Borów: Koszmar na drodze. 47-latek nie żyje, trzy osoby w szpitalu [ZDJĘCIA]

Borów: Koszmar na drodze. 47-latek nie żyje, trzy osoby w szpitalu [ZDJĘCIA]

2022-03-12 20:31

Koszmar na drodze w miejscowości Borów (pow. kraśnicki) na Lubelszczyźnie. Kierowca opla jechał za szybko? Auto wypadło z drogi i przewracało się, jak dziecięca zabawka. Bilans był tragiczny. 47-latek zginął na miejscu, a trzy kolejne osoby trafiły do szpitala. Dzieciom podróżującym drugim samochodem na szczęście nic się nie stało.

Okoliczności tragicznego wypadku w Borowie wyjaśnia teraz policja i prokuratura. Śledczy sprawdzają, jak i dlaczego doszło do koszmaru na drodze. Dramat miał miejsce na Lubelszczyźnie na drodze powiatowej relacji Borów-Zaklików (pow. kraśnicki) w piątkowe popołudnie, około godz. 15.00.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący oplem wskutek niedostosowania prędkości, po wyjściu z łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg, zahaczył o jadącego z naprzeciwka hyundaia, następnie uderzył w znajdujące się na lewym poboczu drzewa – relacjonuje mł. asp. Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. – Siła uderzenia sprawiła, że pojazd obracając się, zatrzymał się ostatecznie w poprzek jezdni.

Rozpędzone auto wypadło z drogi i przewracało się, jak dziecięca zabawka. Efekt niestety był tragiczny, bo w środku było w sumie pięć osób – w wieku: 30, 46, 47, 56 i 57 lat.

Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń 47-letni mieszkaniec gminy Annopol poniósł śmierć na miejscu. Nieprzytomny 56-latek został przetransportowany śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego do szpitala, natomiast 46- i 57-latka zabrała karetka pogotowia – informuje Cieliczko.

Matki kontra Putin. Kobiety z dziećmi zaprotestowały przeciwko wojnie na Ukrainie

Hyundaiem podróżowała 38-latka wraz z dwójką dzieci w wieku 6 i 9 lat. Na szczęście całej trójce nic się nie stało. Kobieta była trzeźwa.

Zobacz też: Uchodźcy z Ukrainy w Zosinie: "Nie rozumieją, że ktoś chce im coś dać za darmo"

Okoliczności tragedii wyjaśnia teraz policja i prokuratura. – Na miejscu prowadzone były oględziny z udziałem prokuratora, technika kryminalistyki oraz biegłego z zakresu wypadków drogowych – informuje mł. asp. Paweł Cieliczko. Jednocześnie mundurowi apelują do kierowców o więcej wyobraźni na drodze, zdjęcie nogi z gazu i dostosowanie prędkości do panujących warunków.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie na polskich drogach?