Polecany artykuł:
Bomba z zapalnikiem zegarowym ukryta była w bagażu pacjenta, którego transportował śmigłowiec LPR. Na miejscu interweniują antyterroryści i saperzy. Ta sytuacja – gdyby była realna – byłaby śmiertelnie niebezpieczna. To jednak tylko scenariusz ćwiczeń przyjęty przez służby i dyrekcję szpitala.
Zobaczcie GALERIĘ zdjęć z dzisiejszej akcji służb w szpitalu przy al. Kraśnickiej! Znajdziecie ją powyżej.
Polecany artykuł:
W ćwiczeniach „Śmigło” brały udział jednostki policji, a także straży pożarnej i ratownictwa medycznego. W akcję zaangażowani byli także przedstawiciele szpitala. Sama placówka też ma swoje zasady postępowania w takich sytuacjach.
– Ćwiczymy konkretne zachowania w konkretnych sytuacjach. W tym roku po raz pierwszy udało nam się zorganizować ćwiczenia, do których będziemy używali m.in. śmigłowca. To ćwiczenie nie tylko dla nas, ale również i dla policji, straży pożarnej i wszystkich służb – mówi Gabriel Maj, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
>>> Zwłoki noworodka znalezione w rzece. Prokuratura zna przyczynę śmierci
– Założenie ćwiczeń było bardzo realistyczne. W śmigłowcu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który wylądował na lądowisku szpitala, załoga śmigłowca ujawniła w bagażu przewożonego pacjenta urządzenie przypominające swoim wyglądem bombę z zapalnikiem zegarowym. Policjanci przy pomocy robota pirotechnicznego wyciągają ładunek z helikoptera i detonują go w bezpiecznym miejscu – relacjonuje st. sierż. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
>>> Wizz Air zamyka bazę na lotnisku. Będzie mniej lotów! Dokąd nie polecimy?
Z Gabrielem Majem, dyrektorem WSS przy al. Kraśnickiej, w trakcie ćwiczeń „Śmigło”, rozmawiała reporterka ESKI Lublin, Sandra Bartnik. Posłuchaj!