Do zdarzenia doszło kilka dni temu na peryferiach miasta.
- Około godziny 22-ej dyżurny bialskiej komendy powiadomiony został o kierującym samochodem marki renault, który zdaniem zgłaszającego znajduje się w stanie nietrzeźwości. Kolejne zgłoszenie dotyczyło już pobicia mężczyzny - opowiada Barbara Salczyńska - Pyrchla z bialskiej policji. Jak się okazało, chodziło o tych samych ludzi. Mężczyzna najpierw dzwonił na 112 z informacją, że jego zdaniem kierujący autem jest pijany: jechał wężykiem, a kiedy zatrzymał się przy nim, dzwoniący wyczuł od niego alkohol. Próbował wyjąć kluczyki, ale młody szofer tylko ruszył z piskiem opon. - Gdy kierowca pojazdu odjechał z miejsca mężczyzna o całym zdarzeniu powiadomił „stróżów prawa”.
Tego nie darowało mu dwóch pijanych bandytów. Znali się, odwiedzili więc go w domu, gdzie dotkliwie pobili. Oczywiście policjanci nie mieli najmniejszych problemów z zatrzymaniem chuliganów. Obaj odpowiedzą za pobicie i groźby karalne, młodszy zaś dodatkowo odpowie za jazdę po pijanemu. Grozi im do 3 lat więzienia. Gdyby w tym stanie spowodował wypadek, ucierpieliby obaj albo inni ludzie. A wtedy czekałaby ich dużo bardziej surowa kara.