Policjanci z Lublina po raz kolejny oddają osocze dla chorych na COVID-19. Prosili o to, gdy chorowali ich koledzy, ale też sami nie raz dali przykład, pokazując jak dzielić się krwią czy osoczem ozdrowieńców. Ten „lek” jest stosowany w terapii osób zakażonych koronawirusem.
– To gest potrzeby serca, ale i przejaw troski o zdrowie oraz życie chorych – tłumaczy podkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Podanie gotowych przeciwciał znacznie przyspiesza działania obronne organizmu i pozwala skuteczniej walczyć z koronawirusem.
Tym razem do siedziby Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zgłosiła się policyjna elita, czyli funkcjonariusze oddziału kontrterrorystycznego. Policyjni „atecy” sami niedawno zarazili się koronawirusem, przeszli chorobę i teraz mogą pomóc innym. Na taki krok zdecydowało się 10 funkcjonariuszy.
Zobacz też: Zmuszali je do SEKSU. Na czele gangu stała kobieta! GIGANTYCZNA AKCJA policji [ZDJĘCIA]
– Policjanci, mając świadomość, że ten niezwykle cenny płyn może przyczynić się do uratowania czyjegoś życia, zapewniają, że to nie ostatnia tego typu inicjatywa z ich strony – deklaruje Kamola.
I choć policyjni antyterroryści niejedno już widzieli i pewnie bólu się nie boją, to tym razem mogli czuć się całkowicie bezpiecznie. Pobranie osocza jest bezbolesne. Trwa ok. 40 minut.