Dramat wydarzył się między 10 a 14 lipca 2016 roku. Jak podają śledczy, 34-letni adwokat Bartosz W. w tym czasie "wielokrotnie znieważył swoją żonę słowami i gestami powszechnie uznawanymi za obelżywe, naruszył jej nietykalność cielesną uderzając żonę rękami, paskiem od spodni, drewnianym stołkiem, kijem od mopa, pałką teleskopową, co spowodowało u pokrzywdzonej liczne zasinienia i otarcia". Jak pisaliśmy, mężczyzna dowiedział się, że jego żona będąca z zawodu prokuratorem ma od dwóch lat romans z kolegą z pracy. Bartosz W. urządził kobiecie koszmar. Wpadł w szał. Pił przez kilka dni. W końcu pobił żonę pięściami, następnie uderzał ją kijem. - Zobaczysz, potnę Ci twarz - miał powiedzieć kobiecie, po czym zaatakował kobietę, mając przy sobie dwa myśliwskie noże. Zadał jej dwa ciosy w klatkę piersiową. Poszkodowanej udało się uciec. Jej życie uratowali lekarze.
Prokuratura oskarżyła Bartosza W. o usiłowanie zabójstwa. Sąd umorzył postępowanie karne w tej sprawie ze względu na niepoczytalność sprawcy i brak wystarczających dowodów. - Sąd stanął na stanowisku, że nie można przypisać oskarżonemu działania z zamiarem pozbawienia życia swojej żony - powiedział sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Jarosław Kowalski. Czterech biegłych sporządziło opinie, były one ze sobą sprzeczne. - Dwie opinie wskazywały na całkowicie zniesioną poczytalność w momencie, który prokurator zakwalifikował jako usiłowanie zabójstwa. Jedna z opinii wskazywała na znacznie ograniczoną poczytalność - dodał Kowalski.
Czytaj także: Skatował mu twarz śrubokrętem. Bestialski atak w Chełmie. Powód przeraża
Adwokat był także oskarżony o znęcanie się nad żoną. Jednak zdaniem sądu poszczególne czyny oskarżonego "miały charakter zachowań przestępczych, aczkolwiek nie pod postacią znęcania się". - Nie kwestionujemy naganności, czy kryminalnej zawartości samych zachowań oskarżonego, ale nie były one na tyle drastyczne, aby można było mówić o tym, że w ciągu tych trzech dni oskarżony dopuścił się wobec swojej żony przestępstwa znęcania się - stwierdzał Kowalski.
Ostatecznie sąd skazał chełmskiego adwokata i myśliwego Bartosza W. za wielokrotne znieważenie i bicie swojej żony oraz grożenie jej pozbawieniem życia na rok pozbawienia wolności, 6 tys. zł grzywny i zapłatę żonie zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł. Na poczet kary zaliczył skazanemu ośmiomiesięczny pobyt w areszcie tymczasowym.
Zobacz również: Kacper usłyszał wyrok za zabójstwo 13-letniej Patrycji. Na tę wieść zalał się łzami