Adrian chciał piwo, ale nie miał pieniędzy. Sądził, że tasak załatwi sprawę

i

Autor: Policja Adrian chciał piwo, ale nie miał pieniędzy. Sądził, że tasak załatwi sprawę

Ledwie wyszedł z więzienia

Adrian chciał piwo, ale nie miał pieniędzy. Sądził, że tasak załatwi sprawę

2022-12-13 10:31

Adrian B. (29 l.) z Lublina całkiem niedawno opuścił mury zakładu karnego, gdzie najpewniej przyjdzie mu znowu spędzić kilka lat. Mężczyzna przyszedł bowiem do sklepu w centrum miasta po piwo, zamiast zapłaty zaś jąl wymachiwać trzymanym w ręku tasakiem. W ręce policjantów wpadł, kiedy... wrócił po jakimś czasie po papierosy.

Do zdarzenia doszło na początku grudnia 2022 w ścisłym centrum Lublina.

- Z relacji pokrzywdzonej wynikało, iż do lokalu wszedł mężczyzna z tasakiem w ręku, którym jej zagroził. Sprawca udał się na półkę z alkoholem i wziął 5 piw - opowiada nadkom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie. Ekspedientka była tak przerażona, że nie zrobiła nawet kroku w jego stronę.

Długo dochodziła do siebie, powiadomiła jednak policje, kiedy pojawił się znowu. - Po pewnym czasie wrócił ponownie i dokonał kradzieży papierosów.

Okazało się, że to Adrian B., wielokrotnie notowany recydywista. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w policyjnym areszcie. Za rozbój z niebezpiecznym narzędzie w recydywie grozi ponad 20 lat więzienia.

Przeczytaj także: Wojciech B. ruszył na własnego ojca z kablem od radia, by go udusić. Dramatyczne sceny pod Tomaszowem Lubelskim

Sonda
Jak oceniasz pracę polskiej policji?