6-latka wyrwała się babci i wbiegła prosto pod samochód. Dziecko w stanie krytycznym
Dramat w miejscowości Srebrzyszcze w okolicach Chełma w województwie lubelskim. W niedzielę, 28 kwietnia na przystanku autobusowym stała babcia z 6-letnią wnuczką. W pewnym momencie dziewczynkę zainteresowało coś po drugiej stronie ulicy. Wyrwała się babci i wbiegła na szosę. Niestety, akurat wtedy nadjechał samochód. Kierowca osobowej mazdy próbował wyminąć dziecko, ale nie udało mu się to. Dziewczynka wpadła prosto pod auto. "Jak wstępnie ustalili policjanci kierujący 52-letni mężczyzna z gminy Chełm jadąc prawidłowo swoim pasem ruchu potrącił 6-letnią dziewczynkę, która nagle wbiegła na jezdnię. Prawdopodobnie chciała przebiec na drugą stronę drogi. Była pod opieką dorosłego opiekuna" - piszą policjanci na swojej stronie internetowej.
Nieprzytomne dziecko zostało zabrane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie
Jak dodają funkcjonariusze z lubelskiego, kierujący mazdą był trzeźwy. Nieprzytomne dziecko zostało zabrane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Jak informuje Wirtualna Polska, stan dziewczynki jest krytyczny. Chełmscy policjanci ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.