4,5 roku za kratami może posiedzieć sprawca wypadku w Krężnicy Jarej koło Lublina. Mężczyzna usłyszał zarzuty, a na rozprawę przez 3 miesiące poczeka w policyjnym areszcie.
- Przedstawiliśmy Tomaszowi S. dwa zarzuty – mówi Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowe w Lublinie. - Są to zarzuty związane ze spowodowaniem wypadku, ucieczkę z miejsca wypadku i nieudzielenie pomocy pokrzywdzonemu. Te zarzuty na ten moment brzmią w ten sposób, a w toku postępowania nastąpi ich weryfikacja ponieważ nie mamy pełnych danych. Podejrzany nie przyznał się do winy i wyjaśniał. Obecnie weryfikujemy jego wersję zdarzeń – tłumaczy Kępka.
Posłuchaj, jakie zarzuty usłyszał mężczyzna. Materiał przygotował Michał Serkiz, reporter Radia ESKA.
Do wypadku doszło w poniedziałek 18 kwietnia wieczorem. Chłopiec nadal przebywa w szpitalu w śpiączce farmakologicznej. Jego stan jest stabilny.