Do zdarzenia doszło w centrum Krasnegostawu. Młody mężczyzna znalazł przy wejściu do apteki męski portfel. Wziął go do ręki i obejrzał dokładnie. Już wtedy wyczuł w obłościach portfela sutość znajdującej się weń gotówki. Zabrał 2600 zł, które się tam znajdowały. Nie wiadomo dokładnie, co przyświecało mu później, aby skierować swe kroki do komendy policji. I poinformować dyżurnego o tym, że przyszedł oddać cudzą własność. - Każdy by się tak zachował - skromnie spuściwszy oczy wyszedł z komendy. A środku portfela było dokładnie 8 groszy, były także dokumenty.
- Nie ma pieniędzy, brakuje 2600 zł - 67-letniemu właścicielowi zrzedła mina, a łzy napłynęły do oczu.
- Mundurowi zareagowali natychmiast. W trakcie wykonywania czynności ustalili, iż sprawcą kradzieży jest mężczyzna, który przyniósł rzekomo odnaleziony portfel. Mundurowi zatrzymali 30-latka, któremu został postawiony zarzut kradzieży - opowiada sierż. sztab. Anna Chuszcza z policji w Krasnymstawie.
Mężczyzna częściowo przyznał się do zarzucanego mu czynu. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.