Podobno Łukasz K. to normalny 22-latek, jakich tysiące można spotkać chodząc ulicami miasta. Lubi muzykę, wyjścia do pubu, towarzystwo dziewczyn...Tego wieczora coś w nim pękło i zmienił się w potwora, któremu grozi nawet 15 lat więzienia. Swą ofiarę, jak się okazało 14-latkę poznał na internetowym czacie.- Niech to będzie jasne, że nie jest to skromna nastolatka wpatrzona w zdjęcia Justina Bibera. Jest jak na swój wiek zdemoralizowana, co nie zmienia w niczym faktu, że została w sposób brutalny zgwałcona - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.Na miejsce pierwszej schadzki wybrali Park Saski. Łukasz K. nie tracił czasu.- Co będziemy mokli, mieszkam niedaleko - zachęcał. Do jego domu położonego w jednym z wieżowców przy ul. Paganiniego na Czechowie rzeczywiście nie było daleko. Dziewczyna zgodziła się i początkowo nic nie zapowiadało gehenny, jaka ją czekała. Kiedy byli już w domu, Łukasz K. jakby zrzucił z siebie maskę miłego młodzieńca. Chciał szybciej i więcej. Zarówno jeśli chodzi o picie alkoholu, jak i bliskość, do której dążył coraz bardziej natarczywie. Wręcz zaczął zmuszać ją do picia. W pewnym momencie dziewczyna wiedziała już, do czego zmierza jej nowy kolega. Powiedziała „dość“. Tyle, że on już nie słuchał. Zgwałcił ją brutalnie. Bił po twarzy, kiedy się opierała, grożąc przy tym poważniejszymi konsekwencjami, jeśli o tym komuś powie. Bała się o swoje życie, postanowiła za wszelką cenę uciec. Znużony alkoholem i seksualną aktywnością Łukasz K. wciąż był jednak silniejszy.
W trakcie szarpaniny dziewczynie udało się uciec z mieszkania i zaalarmować sąsiadów, którzy od razu zadzwonili do dyżurnego lubelskiej komendy - opowiada kom. Kamil Gołębiowski z KMP Lublin. - Bardzo szybko na miejscu pojawili się wywiadowcy, którzy zatrzymali kompletnie pijanego 22-latka.Agresor miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzut zgwałcenia i rozpijania nieletniej. Sąd zdecydował o tymczasowym areszcie na okres 3 miesięcy. Za te przestępstwa grozi mu kara do 15 lat więzienia.