14-latek trafił do szpitala z postrzeloną głową. Lekarze wezwali policję. Prawda wyszła na jaw

i

Autor: jch 14-latek trafił do szpitala z postrzeloną głową. Lekarze wezwali policję. Prawda wyszła na jaw

Wypadek podczas zabawy

14-latek trafił do szpitala z postrzeloną głową. Lekarze wezwali policję. Prawda wyszła na jaw

2023-06-22 13:19

Kilka dni temu do szpitala w Białej Podlaskiej trafił 14-latek z broczącym krwią czołem. O tym, że kontuzja jest czymś więcej niźli tylko przypadkowym zranieniem podczas zabawy lekarze wiedzieli od razu, z rany wyciągnęli bowiem śrut i o całej sytuacji powiadomili policję.

Chłopiec i jego matka zapewniali, że do zranienia doszło podczas spaceru w lesie i nie wiedzą absolutnie, kim jest strzelec. Choć tłumaczenia brzmiały rozsądnie, to policjanci jęli dopytywać o szczegóły. Wtedy okazało się, że chłopiec... broni swego ojca. - Policjanci szybko zauważyli nieścisłości w relacji członków rodziny. Ustalili też zgoła odmienny przebieg wydarzeń. Wynikało z nich, że udział w zdarzeniu może mieć 47-letni ojciec chłopca - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP Biała Podlaska.

W środę mężczyzna usłyszał zarzut i przyznał się do winy. - W rozmowie z funkcjonariuszami oświadczył, że strzelając do drzewa na terenie swojej posesji po prostu nie zauważył nastolatka - przekazała oficer prasowa. Choć zranienie okazało się niegroźne, mężczyzna odpowie za swój nierozsądny czyn przed sądem. Grozi mu 5 lat więzienia.

Strzelał z repliki armaty na imprezie osiemnastkowej córki. Armata wybuchła
Sonda
Czy strzelałeś kiedyś z wiatrówki?