W ostatnich dniach głośno było o wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu w sprawie fryzjera z tego miasta, który prowadził działalność mimo lockdownu. Nałożono na niego karę administracyjną w kwocie 10 tys. zł, która została uchylona przez wyżej wspomniany sąd. To orzeczenie zachęciło innych przedsiębiorców do ignorowania zakazu działalności, który sprawił, że widmo bankructwa zajrzało w oczy wielu właścicieli biznesów w całej Polsce. Tym razem jedno z zamojskich centrów rozrywki zapowiedziało, że od 6 stycznia otworzy lokal niezależnie od obostrzeń.
- Po długich namysłach, rozmowach z radcami prawnymi, adwokatami, nie jesteśmy w stanie czekać w nieskończoność na pomoc państwa - ratujemy się sami! Przez okres pandemii nie zwolniliśmy ani jednego pracownika, nie otrzymaliśmy również ani złotówki z tarcz antykryzysowych (odmowa) - informują właściciele.
Właściciele lokalu zapewniają, że centrum rozrywki będzie otwarte w myśl obowiązujących w Polsce przepisów. Szefostwo apeluje jednocześnie do klientów, by ci pozostali w domu, jeśli wykazują objawy jakiejkolwiek choroby zakaźnej.
CZYTAJ: ZBRODNIA w lesie pod Chełmem. BIŁ i GWAŁCIŁ 18-latkę na oczach swojej matki?!