W nowej koncepcji transportowej chodzi w niej o to, żeby busy i autobusy oprócz inne niż Miejskiego Zakład Komunikacji zatrzymywały się tylko przy skrajnych przystankach na obrzeżach miasta i na Peowiaków, ale przy przystanku obok torów kolejowych.
- Główne założenie jest takie, aby na ulicy Peowiaków, przy przystanku PKP zrobić hub komunikacyjny [red. punkt przesiadkowy] – mówi Małgorzatę Leszak- Kuśmierz, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu. - Inne przystanki będą tylko dla autobusów MZK. Jest to nowa koncepcja transportowa. My jako zarząd dróg zarządzamy przystankami, dlatego taką uchwałę przygotowaliśmy – dodaje.
Posłuchaj jak będzie wyglądała nowa koncepcja komunikacyjna. Materiał przygotowała Marta Buczak, reporterka Radia ESKA.
Nowe rozwiązanie komunikacyjne przyjęli już na ostatniej sesji zamojscy radni. Uchwała czeka na wejście w życie. Ale pomysł nie podoba się prywatnym przewoźnikom. Kierowcy busów podkreślają, że problem będą mieli przede wszystkim pasażerowie.
- Ludzie są przyzwyczajeni. Jest to kwestia 300-400 metrów dla pasażerów, którzy kończą prace i najbliżej im właśnie do tego przystanku koło szpitala – tłumaczą przewoźnicy.
Święta i Sylwester za granicą? TOP 8 najpopularniejszych kierunków lotów z Lublina
Pasażerowie będą narzekać, a tym samym zrezygnują z dotychczas wygodnego środku transportu. - Ci, którzy mieszkają przy ulicy np. na ul. Orzeszkowej to jest im blisko, gdy jadą do Lublina. Te zmiany spowodują zamieszanie i spadek liczby pasażerów – narzekają zamojscy busiarze.
Kierowcy obawiają się także wielu próśb, by mimo nowo obowiązującego zakazu się zatrzymać. Wtedy pasażerowie będą złościć się wyłącznie na kierowców busów, że są nieuprzejmi i że przez wiele lat się zatrzymywali, a teraz nie chcą.
Posłuchaj argumentów zamojskich przewoźników.
Prywatni przewoźnicy wraz z nowym rokiem będą odnawiać umowy z miastem, wtedy okaże się, na których przystankach będą mogli się zatrzymywać. Postój w niedozwolonym miejscu grozi mandatem nawet do trzech tysięcy złotych.