W opakowaniu rukoli znaleziono żywego gekona. Pani Karolina prawie zrobiła z niego sałatkę

2025-10-29 9:24

Przebył szczęśliwie tysiące kilometrów i mógł skończyć swe życie jako składnik sałatki... Młodziutki gekon murowy (Tarentola mauritanica) trafił do Polski w opakowaniu rukoli, a że jest niewielki i doskonale się maskuje, został zauważony dopiero na talerzu, na szczęście jeszcze przed dodaniem winegretu. Trafił na odpowiedzialną konsumentkę, która poprosiła o pomoc Lubelskie Egzotarium, zajmujące się egotycznymi "bezdomniakami".

  • Niewielki gekon murowy trafił do Polski w opakowaniu rukoli.
  • Został zauważony dopiero na talerzu przez panią Karolinę spod Chełma.
  • Kobieta zareagowała odpowiedzialnie i przekazała zwierzę do Lubelskiego Egzotarium.
  • Gekon, nazwany Mr. Bean, był wychłodzony, ale jego stan się poprawia.
  • Opiekunowie zapewniają mu kwarantannę, opiekę weterynaryjną i odpowiednie warunki.

Gekon trafił pod czujne oko fachowców, którzy robią wszystko, aby jego podróż miała szczęśliwy finał. Zwierzę trafiło do Lublina w nienajlepszej kondycji, jednak z godziny na godzinę jego stan się poprawia. - Widać, że jaszczur ma ochotę na życie, miał dużo szczęścia w swej ogólnie pechowej sytuacji - mówi SE Bartek Gorzkowski, kierownik Egzotarium działającym od 2008 roku w Schronisku dla Zwierząt w Lublinie i prezes Fundacji Epicrates, zajmującej się promocją odpowiedzialnej terrarystyki i pomocą egzotycznym zwierzętom zapewniając opiekę weterynaryjną i rehabilitację zwierzętom przebywającym w placówce. - Był mocno wychłodzony. Otrzymał imię Mr. Bean i zamieszkał w małym sterylnym terrarium, gdzie przejdzie kwarantannę.

Mr. Bean, czyli Pan Fasola - to imię ma swoje znaczenie. Pani Karolina, która przywiozła go do Lublina spod Chełma, robiła właśnie sałatkę z rukoli i fasoli, kiedy ujrzała nieproszonego gościa na swym talerzu. Na szczęście nie polała dania sosem bądź octem, co dla malucha miałoby fatalne konsekwencje. - Pani Karolina zawiadomiła o nim zachowując się bardzo odpowiedzialnie. Nie "wypuściła go na wolność", co dla niego skończyłoby się śmiercią - dodaje Gorzkowski.

Czytaj też: Dzień otwarty w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie

Mr. Bean przyjął swój los ze stoickim spokojem. Siedzi na gałązce czekając na posiłek. W jadłospisie ma malutkie owady i coś od ludzi, na wzmocnienie.

Gdyby ktoś chciał dołączyć do grona wspierających Fundację Epicrates (która jest organizacją pożytku publicznego i działa non profit) i dołożyć swoje trzy grosze do pomocy tej grupie zwierząt, której większość społeczeństwa zdaje się nie zauważać, to możecie to zrobić na kilka sposobów:

- Przekazanie 1,5 % podatku, w tym celu należy wpisać numer KRS 0000377475 w odpowiednie pole formularza PIT

- Pomoc finansowa przekazana na numer konta PEKAO SA.: 51 1240 5497 1111 0010 3818 2838

Gekon w sałatce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki