Policja dostała zgłoszenie w sprawie kradzieży samochodu marki BMW w środę. Zginęło auto warte 300 tys. zł, dokumenty, karta bankomatowa. Samochód zniknął z parkingu na lubelskich Czubach.
>>> Grigorij Łaguta dołącza do Motoru Lublin! Silne wzmocnienie żużlowców
>>> Pijane nastolatki zaatakowały policjantów. Najmłodsza miała 13 lat i 1,3 promila
– Głównym podejrzanym w sprawie był 55-letni znajomy kobiety, mieszkaniec województwa śląskiego – mówi sierż. szt. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Funkcjonariusze wkrótce „namierzyli” BMW w centrum miasta, na ul. Okopowej. Za kierownicą faktycznie siedział 55-latek. – Od mężczyzny czuć było silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad dwa promile alkoholu. Auto wróciło już do właścicielki – relacjonuje Karbowniczek.
W czwartek 55-latek usłyszał zarzuty. Odpowie za kradzież samochodu i dokumentów oraz za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu 10 lat więzienia. W przeszłości był już karany za posługiwanie się fałszywymi dokumentami.