Strażacy z Tyszowiec padli na posadzkę w kościele! Niezwykła tradycja hitem w sieci
Nagranie z kościoła w Tyszowcach obiegło już całą Polskę. Podczas mszy rezurekcyjnej w Wielkanoc (9 kwietnia) w parafii p.w. św. Leonarda strażacy pełnili wartę przy symbolicznym Grobie Pańskim. Jest to oczywiście nawiązanie do służby pełnionej przez żołnierzy Piłata, którzy strzegli dostępu do grobu Jezusa po jego śmierci na krzyżu. Kiedy w świątyni zaczyna się śpiewanie o strażnikach, którzy padli "jak ścięci i pobladła ludzka hardość", bowiem Chrystus zmartwychwstał, dochodzi do niezwykłych scen. Druhowie zaczynają się lekko bujać, a po chwili padają jak rażeni piorunem na posadzkę. Po chwili wstają i uciekają w popłochu. Wszystko dzieje się tuż przed ołtarzem na oczach parafian w Tyszowcach. Nagranie z rezurekcji obiegło sieć.
Niezwykła tradycja w Tyszowcach
Skąd w ogóle wziął się pomysł na tego typu się "inscenizację"? Okazuje się, że w Tyszowcach to tradycja od wielu lat! - Nasze filmy krążą po sieci już od 2018 r., więc zdziwiliśmy się, że akurat teraz zrobiło się o nas głośno - powiedział w rozmowie z Onetem Wojciech Baj, komendant OSP Tyszowce. - Ja akurat jestem przyjezdny, pochodzę z innej parafii, w której inaczej wygląda msza rezurekcyjna. Dopiero w 2009 r. zobaczyłem, że taka tradycja jest kultywowana w Tyszowcach. Z opowieści jednak wiem, że wszystko zaczęło się dużo wcześniej i różnie wyglądało - dodał. Jak mówi, taki udział w rezurekcji to dla druhów wyjątkowe wyróżnienie. Choć w okolicy jest pięć jednostek OSP, to właśnie ekipa z Tyszowiec zawsze pilnuje grobu Jezusa w kościele św. Leonarda