Psiak, zdaniem lekarza około półtoraroczny kundelek, drżał jeszcze bardzo długo po tym, kiedy dzieci idące ze szkoły znalazły go w worku rzuconym w trawę obok drogi. - Nie mógł się uspokoić, całe ciałko mu drżało, był przerażony - opowiadały potem policjantom.
Pies był uwięziony w worku leżącym tuż obok rzeczki i stawu, który położony jest między Krępcem a Minkowicami. Trudno nie skojarzyć przerażających faktów, trudno nie wyobrazić sobie, jaki los mógł czekać ślicznego kundelka. Na szczęście nic mu się nie stało. - Zwierzę znajdowało się porzucone w rejonie stawu w miejscowości Minkowice, został zabezpieczony przez osobę dorosłą, która również powiadomiła o tym fakcie policję - opowiada aspirant sztabowy Elwira Domaradzka.
Mężczyzna, do którego początkowo trafił piesek nie owija w bawełnę. - Ja bym takich tak samo potraktował, do worka i... - denerwuje się starszy pan. - Nie możesz żyć z psem, to go oddaj. Do schroniska, do dobrych ludzi, ale nie zabijaj!
Polecany artykuł:
Nie wiadomo tak naprawdę, co miało spotkać kundelka. Jest w dobrej formie psychicznej, a kiedy zeszła z niego trauma, pokazał, że uwielbia towarzystwo ludzi i szybko nabrał takiej "psiej szczęśliwości". Badający go lekarz weterynarii nie znalazł nic, co świadczyłoby o tym, że był maltretowany. Jedzenia także mu nie brakowało. - Jeżeli ktoś z Państwa posiada informację do kogo zwierzę może należeć prosimy o kontakt na numer 47 81 21 210, lub osobisty z najbliższą jednostką policji - apeluje policjantka.