Jan Ondra lubi czytać, grać w szachy i warcaby oraz aktywnie spędzać czas z rodziną poza miastem. Dołączenie do grona studentów to spełnienie marzeń pana Jana z przeszłości. W czasach jego młodości możliwości edukacyjne były znacznie ograniczone.
Teraz, kiedy dzieci i wnuki są już dorosłe, a wolnego czasu jest nieco więcej, pan Jan zdecydował się na realizację niespełnionych planów i wstąpił w szeregi braci akademickiej. Z uśmiechem wspomina jedną z pierwszych śmiesznych sytuacji na uczelni, kiedy to koledzy z roku uznali go za wykładowcę.
Polecany artykuł:
- W czasie studiów spotkałem się z wyjątkową życzliwością ze strony studentów i wykładowców. Nigdy też nie znalazłem się w sytuacji, w której byłbym traktowany niewłaściwie lub niepoważnie. Ani razu nie opuściłem żadnych zajęć, nawet tych z wychowania fizycznego - przyznaje Jan Ondra.
Wysiłek włożony w studiowanie nie poszedł na marne i został doceniony przez władze uczelni. Pan Jan zakończył naukę z wyróżnieniem i nagrodą rektorską. Teraz kontynuuje naukę na studiach magisterskich ze specjalnością nauki o rodzinie na KUL.