TIR w Tarnawatce

i

Autor: KPP Tomaszów Lubelski Oprócz uszkodzeń TIR-a nic więcej się nie stało

Powalił TIR-a swoim ciałem. Ucierpiała ciężarówka

2020-10-19 15:18

Pęknięty reflektor, pozrywane i odkształcone blachy - tak wyglądała kabina scanii po spotkaniu z...31-latkiem z Tarnawatki pod Tomaszowem Lubelskim. To człowiek z żelaza był kompletnie pijany, kiedy wyszedł wprost pod TIR-a, odbił się od niego i wpadł do rowu. Kierujący pojazdem obywatel Mołdawii był przekonany, że potrącił zwierzę. Poprosił o pomoc policję, która zjawiła się na miejscu zdarzenia. Ale zamiast martwego bądź ciężko rannego zwierzaka zastali jedynie 31-latka siedzącego w rowie.

Mężczyzna był tak pijany, że nie potrafił powiedzieć słowa, kiwając głową potwierdził jednak, że to on został potrącony. Absolutnie nic mu się nie stało. Wierzyć, nie wierzyć? 31-latek z Tarnawatki tak naprawdę mógł nie żyć, a w najlepszym przypadku spędzić długie miesiące w szpitalu. A tymczasem nic, ale to nic mu się nie stało. - O dużym szczęściu może mówić 31-letni mieszkaniec gminy Tarnawatka. W sobotnią noc mężczyzna idąc nieoświetloną drogą i bez żadnych odblasków został potrącony przez kierującego tirem. Potrącony pieszy wpadł do rowu. Jak się okazało, nic mu się nie stało. Był natomiast nietrzeźwy - opowiada st. asp. Agnieszka Leszek z policji w Tomaszowie Lubelskim.Do zdarzenia doszło w sobotę tuż przed godziną 3 w nocy.

- Patrol został powiadomiony o tym, że kierujący tirem obywatel Mołdawii najprawdopodobniej potrącił zwierzę w Dąbrowie Tomaszowskiej. Zgłoszenie pochodziło od pracownika stacji paliw, który został poproszony przez kierowcę o pomoc - dodaje pani policjantka. Policjanci poszli wraz z kierowcą TIR-a na miejsce, gdzie spodziewali się zastać truchło bądź ciężko ranne zwierzę. Tak bowiem kończy się zazwyczaj spotkanie olbrzymiej ciężarówki z istotą żywą. Tymczasem...- Na miejscu nie zauważyli żadnego zwierzęcia, jednak w rowie zastali siedzącego mężczyznę. Okazało się, że to on został potrącony przez ciężarówkę - opowiada Leszek. Jak się okazało, pan po spotkaniu z ciężarówką miał inne dolegliwości. - Z 31 -latkiem, ze względu na stan nietrzeźwości, nie było kontaktu, miał bełkotliwa mowę. Funkcjonariusze wezwali karetkę, która zabrała mężczyznę do szpitala. Jak się okazało, nic się nie stało.Policjanci ustalili, że kierujący pojazdem był trzeźwy. Do potrącenia doszło zaś na drodze nieoświetlonej prowadzącej przez las i podczas opadów deszczu.

Adwokat o sytuacji prawnej. Kto ma liczyć wiernych w kościele podczas nabożeństwa?