W piątek (15.03) od rana w Brzeźnicy Książęcej-Kolonia niebo było zachmurzone. Rozjaśniło się dopiero wtedy, kiedy rozpoczął się pogrzeb tragicznie zmarłego kaprala Roberta J. Właśnie trwają uroczystości pogrzebowe. Mały kościół nie pomieścił wszystkich chętnych, którzy chcieli towarzyszyć 20-latkowi w jego ostatniej drodze. - Chciał pełnić służbę ojczyźnie - podkreślił podczas kazania ksiądz proboszcz. Żołnierz został pochowany z wojskowymi honorami.
"Życie już nie będzie takie samo. Do zobaczenia" - powiedział na zakończenie pogrzebu brat zmarłego.
Pogrzeb kaprala, który zmarł na poligonie w Drawsku Pomorskim
Śp. Robert był żołnierzem 1 Warszawskiej Brygady Pancernej, a także strażakiem. - W takiej chwili niewiele można powiedzieć, ale jedno zdanie ciśnie się na usta ,"za wcześnie..." - pożegnali kolegę druhowie z OSP Julipol. 20-latek był absolwentem Akademickiego Liceum Ogólnokształcące w Białej Podlaskiej. "Wczoraj sam zniknął ze sceny życia. Naszego życia. Zostawił pustkę, której nic nie wypełni, i wspomnienia, których nic nam nie odbierze" - czytany na stronie szkoły.
Do tego tragicznego wypadku doszło 5 marca. Żołnierze ćwiczyli udzielania pierwszej pomocy oraz prowadzenie działań ewakuacji medycznej. Jeden żołnierz miał ewakuować drugiego, rannego i umieścić go w luku transportowym BWP z tyłu pojazdu. W pewnym momencie pojazd najechał na dwóch żołnierzy 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności tego wypadku. Wszczęto śledztwo w sprawie spowodowania wypadku sprzętem wojskowym ze skutkiem śmiertelnym. Wiadomo, że kierowca pojazdu był trzeźwy.
W czwartek Terespolu odbył się pogrzeb 28-letniego Mateusza. Był drugim żołnierzem, który został ranny w wypadku na poligonie w Drawsku Pomorskim. Zmarł w szpitalu.