Zdaniem sądu Tomasz Pitucha pomówił za pomocą środków masowego przekazu Bartosza Staszewskiego o promowanie pedofilii, czyli postępowanie, które mogło poniżyć go w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebnego do prowadzenia przez niego działalności społecznej.
– Wyrok sądu przyjmujemy z pokorą – mówi radny Tomasz Pitucha. – Będziemy oczywiście składać apelację. Ten wyrok pokazuje, że naprawdę jeszcze dużo musimy zrobić w przestrzeni społecznej, żeby agresywna polityka środowisk homoseksualnych była należycie potraktowana. Reakcje różnych organów i urzędów w tej chwili dają przywilej środowiskom homoseksualnym, ale to nie jest dobra droga. Pokazuje to historia kilkudziesięciu lat tej rewolucji seksualnej na zachodzie. Trudno powiedzieć w tej chwili czy opublikowałbym drugi raz taki sam komentarz, natomiast dalej podtrzymuję ocenę tego zjawiska jakim są marsze, które bardzo szkodzą przestrzeni publicznej, a zwłaszcza dzieciom i młodzieży.
Sąd odstąpił od wymierzenia kary. Orzekł natomiast nawiązkę w wysokości 5 tysięcy złotych na rzecz Stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie oraz podanie treści wyroku do publicznej wiadomości w lokalnej prasie.
– Strasznie się cieszę z dzisiejszego wyroku – mówi Bartosz Staszewski, organizator Marszu Równości w Lublinie. – To jest wyrok, na który czekaliśmy. Z tego co wiem, w kościołach była modlitwa o sprawiedliwy wyrok i taki właśnie zapadł. My od początku wnosiliśmy o przeprosiny. Radny tego nie chciał zrobić i sprawa tak się skończyła, jak się skończyła. To pokazuje, że nie ma zgody na homofobiczną mowę nienawiści, na to żeby pomawiać osoby LGBT o jakiekolwiek związki z pedofilią. Pedofilem nigdy nie byłem, a Marsz Równości nigdy pedofilii nie promował i czas najwyższy, żeby radny Pitucha się tego nauczył.
Przypomnijmy: radny Pitucha na swoim profilu na facebooku napisał między innymi, że „Marsz Równości w Lublinie promuje homoseksualizm i pedofilię”. Organizator wydarzenia uznał to za zniesławienie i pozwał radnego.
Wyrok jest nieprawomocny. Radny Pitucha zapowiedział apelację.