Nie uniknie kary

Andrij rozpędził hulajnogę do szaleństwa. Wpadł na 13-latkę, a potem uciekł. "Wygląda strasznie"

2025-04-25 15:58

Choć zjeżdżał ze stromej góry, Andrij M. (36 l.) z Lublina wciąż podkręcał przyspiesznik swej elektrycznej hulajnogi rozpędzając ją do szaleństwa. Wpadł na idącą chodnikiem 13-latkę ciężką ją raniąc i...uciekł, zostawiając na pastwę losu dziewczynkę leżącą na ziemi. W ręce policjantów wpadł po kilku dniach.

Lublin SE Google News

Dramat w Lublinie. Potrącił 13-latkę na hulajnodze

Do tragicznych zdarzeń doszło w Wielki Piątek przy ul. Kompozytorów Polskich w Lublinie. Andrij M., Ukrainiec mieszkający od kilku dobrych lat w Lublinie zjeżdżał swą hulajnogą z góry, w kierunku al. Solidarności. Choć zdrowy rozsądek podpowiadałby, aby jechać ścieżką rowerową biegnącą po drugiej stronie arterii (leżącej po prawej stronie względem kierunku jazdy) i z większą powściągliwością operować manetką przyspiesznika, mężczyzna nie dbał o to. Spieszył się do domu z pracy, pracował zaś na jednej z budów mieszczących się na rogatce lubartowskiej. Na wysokości ul. Oratoryjnej wpadł w dziewczynkę idącą w tę samą stronę. Uderzenie było potworne, drobne dziecko poleciało kilka metrów dalej. Hulajnogista także się przewrócił. Wstał, otrzepał się i...uciekł. Na szczęście ktoś pomógł dziewczynce, ktoś inny zadzwonił pod 112. Nastolatka trafiła do szpitala, doznała m.in. złamania ręki, ucierpiała także jej buzia.

- Wygląda strasznie, ma podbite oczy i spuchniętą twarz - opowiada sąsiadka dziewczynki.

Policjanci zaczęli poszukiwania sprawcy.

- Dyżurny KMP w Lublinie nadał komunikat do patroli w mieście, które ruszyły do penetracji terenu. Do działań skierowano także mundurowych z Oddziału Prewencji Policji w Lublinie - opisuje nadkom. Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie. - Jednocześnie policjanci sprawdzali nagrania z miejskiego monitoringu, które jak się okazało, zarejestrowały opisywanego mężczyznę poruszającego się na hulajnodze. Po publikacji wizerunku sprawcy, sprawdzaliśmy sygnały i informacje otrzymywane od mieszkańców. Andrij M. wpadł w pracy. Jak się okazało, był już notowany przez policję, a za jazdę po pijanemu stracił prawo jazdy. Policjanci znaleźli także hulajnogę, którą najprawdopodobniej poruszał się 36-latek w chwili wypadku - wskazuje.

- Urządzenie zostanie poddane opinii biegłego, w celu weryfikacji, czy doszło do ingerencji w ogranicznik prędkości - dodaje nadkom. Fijołek.

Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania wypadku i ucieczki z jego miejsca. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę do 4,5 roku pozbawienia wolności. Sąd aresztował go na trzy miesiące.

Sonda
Czy uważasz, że elektryczne hulajnogi są niebezpieczne?
Licznik wskazywał aż 55 km/h! Tak pędził hulajnogą po ścieżce rowerowej