Patrycja zmarła na COVID. Osierociła dwójkę dzieci

i

Autor: Andrzej Woźniak/SE

Patrycja osierociła dwójkę małych dzieci. 24-latka zachorowała na COVID-19, gdy była w ciąży. Ruszyła pomoc internautów

2022-01-24 17:01

Straszna tragedia na Lubelszczyźnie. Młoda kobieta w ciąży zachorowała na koronawirusa. Patrycja urodziła dziewczynkę przez cesarskie cięcie. Niestety, sama po kilku dniach zmarła. Osierociła również niespełna dwuletniego synka. Zrozpaczony mąż odchodzi od zmysłów. Apeluje do kobiet w ciąży, by się szczepiły. Znajomi mężczyzny zorganizowali zbiórkę pieniędzy, by miał na utrzymanie dzieci.

Tego, co wydarzyło się w domu rodziny Beczek z Radoryża Smolanego (województwo lubelskie) nie da się opisać zwykłymi słowami. Potworny pech, szok i straszna tragedia - to wszystko spadło na barki młodego taty, Mateusza (26 l.). Po śmierci swojej żony Patrycji Beczek (+24 l.), mężczyzna sam musi zadbać o wychowanie swoich dzieci. Jednomiesięczna Klara przebywa jeszcze w szpitalu, bo urodziła się jako wcześniak. Mikołajem (1,5 roku) na zmianę opiekują się dziadkowie. Tata maluchów nie może iść do pracy, bo niedługo malutka Klara zostanie wypisana do domu.

Zobacz też: Agata (38l.) była w ciąży i miała koronawirusa. Skończyło się tragicznie

Młody tata został sam z dwójką małych dzieci. Ruszyła pomoc

Aby pomóc samotnemu ojcu, rodzina i przyjaciele zorganizowali zbiórkę pieniędzy. Patrycja i Mateusz od dwóch lat byli szczęśliwym małżeństwem. Mieli wiele planów, chcieli zbudować dom i jak najlepiej wychować Mikołaja (1,5 roku) i nienarodzoną jeszcze córeczkę. Wszystko szło zgodnie z planem do grudnia ubiegłego roku, czyli do chwili, gdy okazało się, że Patrycja (+24 l.) została zarażona koronawirusem.

Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć: Patrycja zmarła na COVID. Osierociła dwójkę dzieci

– To, co przeżyłem, tego nie życzę nikomu – opowiada Mateusz Beczek – Dlatego apeluję do wszystkich kobiet w ciąży, by zaszczepiły się przeciw COVID. Moja żona nie była przeciwniczką szczepień, ale nigdy nie mieliśmy czasu, by pojechać na szczepienie. Gdybym tego dopilnował, moja Patrycja żyłaby do dziś.

Mężczyzna został sam z dwójką małych dzieci.

- Żona 9 grudnia źle się poczuła. Leczyła się w domu, aż stan jej zaczął się pogarszać. 17 grudnia trafiła do szpitala i wszystko potoczyło się szybko. Urodziła Klarę w Lublinie przez cesarskie cięcie. Po porodzie zaraza szybko dawała o sobie znać. Patrycji podłączono EKMO ( sztuczne płuco), by za kilka dni odłączyć je, bo doszukano się zakrzepu po cesarce. Następnie trafiła pod respirator i 13 stycznia rano zmarła. Zostałem sam z dwójką małych dzieci. Klara jest jeszcze w szpitalu i możliwe, że za trzy tygodnie wyjdzie do domu - relacjonuje 26-latek.

Jak pomóc?

W internecie założono specjalną zrzutkę. Dowolną kwotę pieniędzy można wpłacać na zrzutka.pl: "Dla Mikołaja i Klary po stracie mamy Patrycji" <<TUTAJ>>.

Zobacz też: Martwica kości po przechorowaniu COVID-19! Lekarze przerażają: "Jeszcze rok, dwa, pięć..."

Została pochowana w reżimie sanitarnym. Okazało się, że nie była zakażona COVID-19