Śmierć 39-letniego kierowcy BMW. Mieszkaniec Lublina stracił panowanie nad samochodem, zjechał do rowu, a później osobówka dachowała – miażdżona przez potężne siły, działające na samochód. Niestety, efekt wypadku był najgorszy z możliwych. Co tam się stało?!
Śmiertelny wypadek na obwodnicy Opola Lubelskiego. 39-latek nie żyje
Policyjne zdjęcia z miejsca wypadku przerażają. Osobówka została rozgruchotana, gdy dachowała po wypadnięciu z trasy. Mężczyzna, który siedział za kierownicą BMW, nie przeżył.
Do śmiertelnego wypadku doszło przy obwodnicy Opola Lubelskiego we wtorek w nocy – około godz. 3.00. – Według zgłaszającego, na drodze serwisowej równoległej do drogi 747 dachował samochód. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że kierujący samochodem BMW 39-letni mieszkaniec Lublina wjechał do rowu, a następnie dachował. W wyniku zdarzenia mężczyzna poniósł śmierć na miejscu – opisuje asp. szt. Edyta Żur z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
Przybyli na miejsce strażacy, ratownicy i policjanci nie mogli już nic zrobić. 39-latek nie wykazywał funkcjo życiowych. Zginął na skutek tragicznego wypadku. Na pomoc było już za późno.
Jak i dlaczego doszło do tej tragedii? Z jakiego powodu mieszkaniec Lublina stracił panowanie nad BMW, a rozpędzone auto wypadło z drogi? Odpowiedzi szukają teraz śledczy. – Funkcjonariusze w trakcie postępowania prowadzonego pod nadzorem prokuratora, będą ustalać szczegółowe okoliczności zdarzenia – zapewnia Żur.
Policjanci po raz kolejny też apelują o ostrożność, rozwagę, pokorę na drodze i – co najważniejsze – przestrzeganie przepisów ruchu drogowego.