Odmówiła przyjęcia tabletki od lekarza. Uratowała życie swojej córeczce. Gdy patrzę na nią, to łzy do oczu się cisną

i

Autor: SHUTTERSTOCK Prokuratura w Lubartowie umorzyła śledztwo ws. lekarzy, którzy zalecali pacjentce przyjęcie tabletki poronnej, choć kobieta urodziła później zdrową córeczkę, zdj. ilustracyjne

Małżeństwo doczeka się sprawiedliwości?

Odmówiła przyjęcia tabletki od lekarza. Uratowała życie swojej córeczce. "Gdy patrzę na nią, to łzy do oczu się cisną"

2023-07-14 18:49

Prokuratura w Lubartowie umorzyła śledztwo ws. lekarzy, którzy zalecali pacjentce przyjęcie tabletki poronnej, choć kobieta urodziła później zdrową córeczkę. Pani Paulina od razu poczuła, że coś jest nie tak, i odmówiła przyjęcia leku. Jak pokazało życie, miała rację. Chce jednak pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które zaleciły przyjęcie tabletki.

Lubartów. Odmówiła przyjęcia tabletki poronnej. Urodziła zdrową córeczkę

Mieszkanka okolic Lubartowa, która odmówiła przyjęcia tabletki poronnej, ratując w ten sposób życie córki, chce ukarania lekarzy - informuje program "Interwencja" emitowany na antenie Polsatu. Na początku stycznia br. ginekolożka zaleciła przyjęcie pani Paulinie leku, przekazując, że płód obumarł - tę diagnozę potwierdziło też kilku lekarzy szpitala w Lubartowie. Kobieta nie połknęła jednak tabletki, przekonując medyczkę, że nic jej nie dolega, ale mimo to dostała skierowanie na aborcję do placówki. Kilka dni po decyzji ginekolożki okazało się, że dziecko żyje i rozwija się prawidłowo. Po kilku miesiącach na świat przyszła Marysia - trzecia pociecha pani Pauliny i jej męża.

- Ja i mąż to oszaleliśmy na jej punkcie. Nie żałuję niczego. Jestem z siebie dumna. Z siebie i męża, bo tak naprawdę to ja podjęłam tę decyzję, że tej tabletki nie wezmę. Ale gdyby nie mój mąż, który mnie wspierał, był cały czas przy mnie, to nie wiadomo, jakby się to skończyło. Gdyby nie ja, gdybym ja nie zaprotestowała, gdybym wzięła tę tabletkę, to nie mielibyśmy tego dziecka. Nawet teraz, gdy patrzę na nią to łzy do oczu się cisnął. Bo człowiek się zastanawia, że mogłoby jej nie być - mówi kobieta w rozmowie z "Interwencją".

Prokuratura umarza śledztwo, ale małżeństwo zapowiada dalszą walkę o sprawiedliwość

Jak informuje "Interwencja", fakt urodzenia zdrowej córeczki nie sprawił, że małżeństwo z okolic Lubartowa zapomniało o wcześniejszej decyzji lekarzy. Obydwoje chcą wyciągnięcia konsekwencji wobec medyków, choć na razie będzie to trudne, bo tamtejsza prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie.

- Dokonaliśmy ustaleń, z których wynika, że rzeczywiście doszło do sugestii ze strony kilku lekarzy, że ta ciąża może być martwa. W postępowaniu sprawdzającym oceniono czy rzeczywiście doszło do przestępstwa. Prokurator podjął decyzję o odmowie wszczęcia postępowania z tego względu, że artykuł 160 kk, chroni tak naprawdę człowieka od narodzenia do śmierci. Natomiast nie ma w nim paragrafu, który mówi, że można narazić płód na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia - przekazuje Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, którą cytuje "Interwencja".

Mimo to pan Tomasz, mąż kobiety, zapowiada, że będzie walczył o sprawiedliwość, choćby miało to trwać latami.

Sonda
Czy planujesz mieć dzieci?
Dorota i Wojtuś spoczęli na cmentarzu. Na ten widok pękają serca