Po uroczystej mszy świętej odprawionej w Archikatedrze Lubelskiej kilkuset pątników ruszyło przez Lublin i dalej na południowy zachód, w stronę Częstochowy. Dotrą tam 14 sierpnia, w mając ponad 320 km "w nogach".
- W drodze na Jasną Górę, pielgrzymom przyświecać będzie hasło: "Drogowskazy Nowego Człowieka". Partnerem pielgrzymki w tym roku będzie Ruch Światło-Życie, który przeżywa swój jubileusz 50 lat istnienia w Lublinie - informują organizatorzy. Kilkanaście minut po 10-tej na Placu Katedralnym nikogo z pielgrzymów już nie było. Poszli. Deptakiem do alei Racławickich i dalej, kolejną aleją (al. Kraśnicka) w stronę Kraśnika. Zostali tylko ci z organizatorów, którzy mają jeszcze papierkową robotę i muszą zapakować znaczki, plakaty, itp. do samochodu. A pielgrzymi, przynajmniej na początku, mają niezłe tempo.
"Mam za co dziękować"
- Nie czuje się początkowo nic prócz radości i Bożej obecności - mówi Krystyna (47 l.), którą do drogi już po raz trzeci namówiła siostra, zakonnica. - Co roku to samo: już pod koniec sierpnia zaczyna się... Krystka, a za rok idziesz ze mną? - śmieje się pątniczka.
- Idę trzynasty raz, przyzwyczaiłem się po prostu - tłumaczy starszy, na pewno ponad sześćdziesięcioletni mężczyzna nowemu koledze.
Pielgrzymka przez kilka dni pójdzie w dwóch kolumnach, wszyscy połączą się w połowie drogi na Świętym Krzyżu. Wcześniej, bo już 1 sierpnia, wyszli w trasę pątnicy z Chełma. - Z główną kolumną pielgrzymki połączą się 6 sierpnia w Annopolu. Wędrówka potrwa 12 dni. Do Częstochowy dotrzemy 14 sierpnia. Pątnicy mają do przejścia około 320 kilometrów - dodają organizatorzy. Andrzej (51 l.) ma nadzieję, że będzie w tej grupie i na przeszkodzie nie stanie mu kolano, które operowano rok temu. Bo idzie dziękować. - Od roku nie piję. Dzięki Sile Wyższej, dzięki Bogu. Odzyskuje żonę i córki. Mam za co dziękować - tłumaczy.