Do pożaru doszło we wtorek 5 stycznia około godziny 20:30. Wtedy zaniepokojona sąsiadka zawiadomiła służby, ponieważ na klatce schodowej bloku unosił się zapach spalenizny. Pod wskazanym blokiem pojawili się policjanci, był tam również krewny kobiety, która mieszkała w palącym się mieszkaniu. Zapasowym kluczem otworzył drzwi. W kłębach dymu policjanci zauważyli stojącą w korytarzu opartą o ścianę kobietę. Z pokoju obok wydobywały się płomienie.
- 74-latka nie reagowała na wezwania policjantów i krewnego. Mundurowi weszli do mieszkania i pomogli kobiecie wydostać się na zewnątrz budynku. Przekazali ją załodze karetki pogotowia, która udzieliła poszkodowanej pomocy medycznej. - informuje starszy aspirant Dorota Krukowska - Bubiło z lubelskiej policji.
Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej ze Szczebrzeszyna oraz druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Zwierzyńcu przeprowadzili akcję gaśniczą. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że do pożaru doszło na skutek zwarcia instalacji elektrycznej na świątecznej choince. W wyniku pożaru drzewko zostało całkowicie zniszczone. Na szczęście w porę nadeszła pomoc i nikt z mieszkańców bloku nie ucierpiał. 74-latką zaopiekowała się córka, zabezpieczyła także mieszkanie kobiety.