W piątek (9 czerwca) na drodze wojewódzkiej nr 874 doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło dwoje motocyklistów: Beata B. (+34 l.) i jej przyjaciel Jacek W. (+43 l). Przed Kurowem (woj. lubelskie) zderzyli się z pojazdem ciężarowym. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że w momencie wykonywanego skrętu w lewo przez kierującego scanią, w tył naczepy uderzyła 34 letnia kierująca motocyklem marki Honda oraz 43 letni kierujący Yamahą - poinformowała po wypadku młodszy aspirant Małgorzata Skowrońska z KWP w Lublinie. Okoliczności tej tragedii ustalają policjanci pracujący pod nadzorem prokuratora.
- Beata miała tyle planów na przyszłość, słoneczko zaczęło jej w końcu świecić w życiu - wspominają znajomi. Kilka lat temu kobieta straciła męża, sama wychowywała kilkuletnią córeczkę. Czas dzieliła między nią, swoją firmę i motocykle: bakcyla dwóch kółek połknęła w wieku lat 16-tu, a już jako 18-latka jeździła potężną hondą cbr 600, wzbudzając zachwyt u jednych i grozę u innnych. - Chcę objechać świat dokoła i spróbować jazdy na każdym motocyklowym torze po drodze - mówiła kiedyś. Dla córeczki Beaty, która jest sierotą utworzono zbiórkę: Wieniec dla Beaty... Na koncie jest już prawie 50 tys. złotych.