Prawdopodobnie robił to od dawna

Na ten widok dyżurna ruchu PKP natychmiast wezwała służby. 53-latek nie uniknie kary

2023-05-08 19:38

Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei interweniowali na terenie stacji towarowej Lublin Tatary, gdzie zostali wezwani przez dyżurną ruchu. Na gorącym uczynku zatrzymali tam 53-latka, który kradł podkłady kolejowe. Mężczyzna za swój czyn z pewnością nie uniknie kary. Wszystko wskazuje również na to, że nie była to jego pierwsza "wizyta" w tym miejscu.

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek, 4 maja. Dyżurna ruchu PKP zauważyła, że w rejonie torów odstawczych stacji Lublin Tatary znajduje się osoba postronna, która kradnie podkłady kolejowe. Natychmiast powiadomiła o tym fakcie Straż Ochrony Kolei.

"Funkcjonariusze SOK, po przybyciu we wskazane miejsce zauważyli przy torowisku mężczyznę, który ładował podkłady kolejowe do samochodu dostawczego marki Mercedes Sprinter. Do chwili przybycia patrolu SOK zdążył załadować 20 szt. drewnianych podkładów" - informuje Straż Ochrony Kolei.

Mężczyzna został zatrzymany na gorącym uczynku. Nie miał przy sobie żadnego zezwolenia na wywóz mienia kolejowego z terenu PKP. Zapytany o swoją obecność na torach i pochodzenie podkładów w samochodzie, próbował się tłumaczyć w pokrętny i niejasny sposób.

Na miejsce wezwano również przedstawiciela PKP PLK, który stwierdził, że podkłady są własnością lubelskiego Zakładu Linii Kolejowych. Potwierdził on również, że w tym miejscu już wcześniej dochodziło do kradzieży, gdyż brakuje około 200 podkładów kolejowych, wykorzystywanych w ciągłej eksploatacji.

53-letni mieszkaniec gminy Michów został przekazany policjantom z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie i doprowadzony na komisariat. Policjanci prowadzą dalsze dochodzenie w tej sprawie. Istnieje również podejrzenie, że nie była to pierwsza "wizyta" 53-latka na terenie stacji Lublin Tatary. Policjanci dokonają też przeszukania jego gospodarstwa.

Sonda
Czy padłeś/aś kiedyś ofiarą kradzieży?
To był ważny węzeł komunikacyjny. Tyle zostało z Dworca Szczecińskiego w Berlinie