Do morderstwa doszło w Ciechankach koło Łęcznej w nocy z środy na czwartek – 12/13 kwietnia. Marta K. i Mariusz M. nocą w lesie napadli na mężczyznę, zadali mu rany nożem - obrażenia były rozległe. Po zabójstwie ciało wrzucili do pobliskiej rzeki, a jego ubrania spalili.
Napastnicy sami poinformowali policję o uprowadzeniu i przyznali się do dokonania zabójstwa. Prokuratura Rejonowa z Lublinie postawiła już mordercom zarzuty.
Polecany artykuł:
- Dokonali zabójstwa pokrzywdzonego w ten sposób, że jedna osoba przytrzymywała pokrzywdzonego natomiast druga zadawała mu ciosy nożem w klatkę piersiową i serce, a następnie ciało zostało wrzucone do rzeki. Na miejscu zdarzenia mamy zabezpieczone bardo wiele śladów - opowiada Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Prokuratura i policja badają, czy zabezpieczone ślady zgadzają się z zeznaniami zatrzymanych osób. Według nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna był przewożony samochodem. Napastnicy na początku ukryli ubrania zamordowanego w krzakach, a dopiero później je spalili.
Podejrzani usłyszeli zarzuty i trafili na 3 miesiące do aresztu. Grozi im nawet dożywocie.
Posłuchaj, co się wydarzyło w lesie. Materiał przygotował Adam Tykło, reporter Radia ESKA.