Wola walki

Mariusz choruje na nowotwór. Rak uwięził go na łóżku, ale nie zabrał mu woli walki. "Wszystko co się dzieje ma swój sens"

2024-03-05 11:18

Wyhamowałem, ale się nie zatrzymałem i jak Bóg pomoże, rozkręcę się jeszcze na powrót - Mariusz Nesteruk (51 l.) nie zastanawia się czy, ale kiedy wróci do zdrowia. Owszem, to może przerażać: potwór zwany złośliwym nowotworem jamy ustnej zabrał mu zdrowie, niezależność, ostatnio także mowę i uwięził go na łóżku w hospicjum, ale nie zabrał mu woli walki. Czas spędzony w łóżku chce wykorzystać na szkolenia w branży IT, żeby później mieć nowy fach w ręce.

Dziesiątki telefonów, kilka, bardziej kilkanaście spotkań dziennie, cały czas w ruchu. Z miejsca na miejsce, od klienta do klienta - Nesteruk uwielbia to, czuje się jak ryba w wodzie i w swojej branży ma opinię człowieka szybkiego i skutecznego. - Wszystko się uda, trzeba tylko chcieć - tłumaczy kontrahentom.

Drobny, wielki człowiek. Tak było jeszcze kilkanaście miesięcy temu, kiedy Mariusz Nesteruk był zdrowy. - Niedługo po tym, jak skończyłem 50 lat, dowiedziałem się, że choruję na złośliwy nowotwór jamy ustnej. Ta diagnoza spowodowała wiele dramatycznych zmian w moim życiu. Zmuszony byłem przenieść się do rodzinnego miasta, gdzie rozpocząłem leczenie - opowiada mężczyzna. - Niestety, musiałem opuścić dom, w którym mieszka moja żona z synami. Zawiesiłem moją dotychczasową pracę, co skutkowało brakiem stałych dochodów - dodaje.

Choroba zabrała mu całkowicie niezależność, także taką codzienną. - Umiejscowienie nowotworu sprawiło, że nie mówię - pisze na kartce swoje wypowiedzi. Szybko, prostymi drukowanymi literami, w równym rzędzie. Pełne energii, logiczne i bez zbędnych ozdobników.

Częste podawanie leków, zabiegi pielęgnacyjne, żywienie pozajelitowe PEG, oddychanie przez rurkę w krtani, niewydolność fizyczna po zabiegach chemio- i radioterapii oraz ilość zażywanych leków, szczególnie tych przeciwbólowych, skutecznie przywiązało go do łóżka. Ale nie zabrało tego, co ma w środku. Woli walki.

- Mimo, że moje możliwości są bardzo ograniczone, postanowiłem dokonać znaczącej zmiany w swojej ścieżce zawodowej, pragnąc rozpocząć karierę w branży IT. Aby spełnić swoje marzenie i móc nadal być aktywnym zawodowo, muszę najpierw odzyskać to, co najważniejsze-zdrowie - dodaje. - Potrzebuję Waszej pomocy. Wierzę, że choroba nie zdoła przekreślić mojego życia. Wierzę, że powrót do zdrowia jest możliwy, pytanie brzmi jedynie "kiedy".

Choroba sprawiła, że odnalazł na nowo wiarę w Boga. - Zrozumiałem, że wszystko co się dzieje ma swój sens, którego ja nie muszę znać ani rozumieć - tłumaczy. - Wierzę głęboko, że Bóg to wie.

Zbiórka pieniędzy na leczenie Mariusza znajduje się na portalu siepomaga.pl

Król Karol III ma raka! Lekarze zabrali głos. Jaki jest stan monarchy?