Takiego wypadu za miasto koleżanka sprytnego 33-latka na pewno nie zapomni. Marek P. przyjechał po nią pięknym, wymuskanym do granic możliwości kolekcjonerskim jeepem grand cherokee. Autko mrucząc swą aksamitną jednostką V8, zawiozło ich do luksusowego hotelu nad jeziorem Firlej, nieopodal Lublina. Tam Marek P. nie patrzył na koszty.
Nocleg w hotelu, zakupy, paliwo do jeepa, to wszystko kosztowało blisko 5 tysięcy złotych. Płacił kartą bankomatową.
Zobacz też: Czego NIE WOLNO robić na balkonie? TE PRZEPISY dla wielu są ZASKAKUJĄCE!
– Mężczyzna skradł ją mieszkańcowi Lublina, u którego wynajmował lokum – opowiada Kamil Gołębiewski z lubelskiej policji.
Potężny jeep warty 35 tys. zł również należy do mężczyzny. Marek P. zwędził mu kluczyki i jeździł jak swoim.
Po tym, jak został okradziony, właściciel karty bankomatowej szybko powiadomił policję. Policjanci szybko namierzyli złodzieja, który został zatrzymany nad jeziorem. Grozi mu 10 lat więzienia.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express: KLIKNIJ TUTAJ!