Lublin: Jak Wojtek został... policjantem. „To było NAJWIĘKSZE marzenie” [ZDJĘCIA]

i

Autor: Mariusz Mucha/Super Express

Lublin: Jak Wojtek został... policjantem. „To było NAJWIĘKSZE marzenie” [ZDJĘCIA]

2020-07-11 23:19

O tym, że Wojtuś Poniewozik (6 l.) z Żabiej Woli pod Lublinem NA PEWNO zostanie policjantem, jak będzie duży, „dorośli” funkcjonariusze dowiedzieli się z listu, jaki do nich napisał z pomocą mamy Małgorzaty (30 l.). Policjanci postanowili sprawdzić, jak wygląda ich przyszły kolega i się nie zawiedli: Wojtek czekał na dwóch policyjnych motocyklistów w mundurze. On także się nie zawiódł: – To było moje największe marzenie – mówi poważnie.

Wprawdzie o pierwszeństwo w wojtkowym rankingu na najfajniejsze zajęcie na przyszłość walczy także futbol i jeżdżenie ciężarówkami, to policyjna profesja wyraźnie stała się najważniejsza. Odkąd Wojtuś dostał pod choinkę wspaniały policyjny mundur, chłopiec wykorzystuje go bardzo często, a zabawa w policjantów i złodziei nie schodzi z afisza.

Gorąca 20 Radia ESKA - notowanie 10.07.2020

– Czasami jestem także złodziejem, nie da się być cały czas policjantem. Ale wolę być policjantem – tłumaczy rzeczowo. W takim stroju podszedł kiedyś z mamą do policjantów ruchu drogowego, którzy nieopodal ich domu przeprowadzali kontrolę prędkości.

– Byli zaskoczeni, ale zadowoleni z naszej wizyty – wspomina mama chłopca. Pewnie wtedy wpadli na pomysł, aby powiedzieć o fascynacji Wojtka policją innym policjantom.

– Szkoda, że w naszym kraju jest epidemia, bo mógłbym Was zaprosić do szkoły (...). Mam nadzieję, że w przyszłości tak będzie i będziemy mogli się spotkać – przeczytali w liście policjanci lubelskiej drogówki.

Na odpowiedź nie potrzeba było długo czekać.

– Mundurowi, czytając list, postanowili spełnić marzenie chłopca. Korzystając z ładnej pogody, pojechali go odwiedzić, aby zaprezentować motocykle służbowe i opowiedzieć, na czym polega ich służba – opowiada Kamil Gołębiowski z KMP Lublin.

I Wojtek i jego mama byli zaskoczeni, kiedy policjanci anonsowali się w ich domu.

– Siedziałem na motocyklu, nawet mogłem go odpalić specjalnym przyciskiem. Byłem prawdziwym policjantem – wspomina chłopiec.