Do zdarzenia doszło w środowy wieczór. Ktoś spacerujący chodnikiem przy ul. Pułaskiego w Adamowie (woj. lubelskie) dostrzegł na środku znajdującego się w miejscowości stawu dziwny ruch. Przeraził się, kiedy uświadomił sobie, że to mała sarenka bezskutecznie próbuje wydostać się z zamarzającego stawu. Najpewniej ciekawskie zwierzątko wyszło z lasu i przerażone nowym światem próbowało znaleźć drogę do mamy. Weszło na lód, który okazał się zbyt kruchy nawet dla takiego malca. Na szczęście strażacy z OSP w Adamowie nie mieli daleko, szybko przystąpili do akcji. Ubrani w wodery druhowie dostali się do sarenki.
- Utknęła w stawie i nie mogła się wydostać na brzeg z powodu warstwy lodu na powierzchni - dzielą się wrażeniami na swojej stronie na FB. Zwierzę było bardzo wystraszone i zmęczone wielokrotnymi próbami wyjścia ze stawu. - Po wydobyciu sarny z wody ogrzaliśmy ją, a następnie całą i zdrową wypuściliśmy do pobliskiego lasku - dodają.
Brawo Panowie!