Tragedia w Lublinie. Jak doszło do utonięcia 2-latki?
Policja wciąż pracuje nad ustaleniem wszystkich faktów w tej sprawie, ale znamy już pierwsze ustalenia. Do tej pory wiadomo, że na terenie posesji w powiecie lubelskim rozstawiony był przydomowy basen, wystarczyła tylko chwila nieuwagi kilku dorosłych. Dwuletnia dziewczynka była pod opieką swojego ojca, na miejscu był też jej wujek. To on w pewnym momencie zauważył dziewczynkę unoszącą się na tafli wody. Według relacji podkom. Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, natychmiast zaalarmował ojca.
Wykorzystując chwilową nieuwagę domowników prawdopodobnie wpadła do basenu. Unoszącą się ją na wodzie zobaczył wujek i zaalarmował ojca
Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia. Dziecko zostało przewiezione do szpitala dziecięcego w Lublinie. Niestety, późnym wieczorem w piątek zmarła. Nie udało się jej uratować. Według policyjnych ustaleń, ojciec dziewczynki był trzeźwy. Podobnie zresztą jak pozostali członkowie rodziny obecni na miejscu tragedii. Policyjne dochodzenie wciąż trwa.